Spotkanie odbyło się z inicjatywy Berlina, co niektórzy komentatorzy interpretują jako wyciągnięcie do Brytyjczyków "gałązki oliwnej" przez Niemcy.
Westerwelle powiedział na konferencji prasowej, że Wielka Brytania "jest niezbędnym partnerem dla UE i Niemiec".
"Europa jest nie tylko naszym przeznaczeniem, ale także naszym dążeniem, odpowiedzią na najczarniejszy rozdział w historii kontynentu" - oświadczył.
Hague zapewnił, że Wielka Brytania i Niemcy będą współpracować "dla poprawy wspólnego rynku".
Ochrona interesów City uważana jest za główny powód zastosowania przez Davida Camerona weta na ostatnim szczycie UE 8-9 bm., co uniemożliwiło przyjęcie paktu fiskalnego na szczeblu 27 państw w drodze zmian w istniejących traktatach. Zamiast tego przyjęto formułę 17 plus, którą sformalizuje nowy traktat.
Jednym z punktów sporu między Wielką Brytanią a resztą UE, zwłaszcza Francją, były plany zacieśnienia regulacji sektora finansowego i podatku od transakcji finansowych, przygotowane przez tandem Francja-Niemcy, które godziłyby m.in. w fundusze hedgingowe z siedzibą w City.
W. Brytania nie godzi się na nowy podatek, jeśli nie będzie to podatek globalny (jeśli nie zgodzą się na niego Amerykanie - PAP). Obawia się, że w przeciwnym razie City stanie się mniej konkurencyjne.
W wywiadzie dla "New York Timesa" z 12 grudnia Westerwelle powiedział, że "taki podatek byłby pozytywny, a gdyby został wprowadzony, to musiałby objąć całą UE, a nie tylko strefę euro". Dodał, że Londyn ma "otwarte zaproszenie" do udziału w rozmowach na temat paktu fiskalnego.
Komentatorzy brytyjscy nie wykluczają, że Londyn mógłby mieć w takich rozmowach status obserwatora.
"Nie mamy wątpliwości, że następne kroki UE powinna poczynić wspólnie, w gronie 27 państw, wraz z Chorwacją jako 28. członkiem Unii" - zaznaczył Westerwelle. Nie wypowiedział się na temat różnic w podejściu do podatku od transakcji finansowych.
Tematem rozmów Hague-Westerwelle było też dofinansowanie mechanizmów i instytucji ratujących euro, jak Europejski Fundusz Stabilizacji Finansowej (EFSF), Europejski Mechanizm Stabilizacyjny (EMS) i Międzynarodowy Fundusz Walutowy; elementem tej akcji ratunkowej ma być dokapitalizowanie MFW o 200 mld euro, w 3/4 przez środki eurolandu. Resztę mają wnieść inni członkowie UE. Londyn jest przeciwny przeznaczaniu dodatkowych środków MFW dla strefy euro, ale jest zwolennikiem dokapitalizowania go.
Rząd brytyjski - w ramach uzgodnień na szczeblu G20 w Cannes - zobowiązał się do dokapitalizowania MFW niezależnie od wyników szczytu w Brukseli.
Przyjazna atmosfera rozmów brytyjsko-niemieckich na szczeblu ministerialnym kontrastuje z niesnaskami w stosunkach Londynu z Paryżem na tle sporu o to, który kraj jest w gorszej kondycji finansowej i zasługuje na obniżenie najwyższego ratingu kredytowego: AAA.
Napisz komentarz
Komentarze