Znajdujący się w Londynie Shard ma wysokość 309,6 metrów.
"Bałem się na szczycie" - powiedział 52-letni książę, wyposażony w kask i uprząż alpinistyczną.
"Najtrudniejsze było opuszczenie się w pustkę pode mną" - zwierzył się po półgodzinnym zejściu z 87. piętra budynku podobnego do gigantycznej szklanej iglicy.
Książę dodał, że szkolenie, które przeszedł razem z Królewską Piechotą Morską w Arbroath w Szkocji, dało mu "niezbędne zaufanie, aby zejść bez zbyt wielkiego strachu". Wyjaśnił, że poślizgnął się na początku zejścia po szklanych taflach, na których osadziła się wilgoć.
Książe Jorku, czwarty w sukcesji do tronu, bierze udział w zbiórce pieniędzy na rzecz dwóch organizacji, wraz z grupą 40 osób, m.in. żoną szefa brytyjskiej dyplomacji Williama Hague'a, Ffioną.
Książę Andrzej jest dowódcą Royal Navy; uczestniczył w wojnie o Falklandy-Malwiny w 1982 jako pilot śmigłowca marynarki królewskiej.
Wieżowiec został oficjalnie otwarty w dniu 5 lipca 2012 roku przez premiera Kataru, Hamada ibn Dżassima ibn Dżabra as-Saniego, którego kraj sfinansował w 95 proc. inwestycję; w uroczystości wziął również udział książę Andrzej. Zaprojektowany przez słynnego architekta Renzo Piano, Shard, którego angielska nazwa oznacza m.in. odłamek szkła, kosztował 450 mln funtów (568 mln euro).
Napisz komentarz
Komentarze