Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Drugi dzień gehenny w metrze

Sytuacja w metrze jest dziś nieco lepsza niż wczoraj. Pociągi kursują co kilka lub kilkanaście minut już na dziewięciu liniach, a na linii Nothern nawet zgodnie z rozkładem jazdy.
Całkowicie zamknięte są tylko linie Circle oraz Waterloo and City.

TfL podaje, że mimo strajku z metra korzysta 86 procent użytkowników kart Oyster. Jednak zdjęcie wykonane z policyjnego helikoptera nad Trafalgar Square pokazuje, jak dużo osób wybrało podróż autem.

Strajk potrwa jeszcze do godziny 21.00.

Mike Brown – dyrektor londyńskiego metra wezwał strajkujących związkowców by jak najszybciej wrócili do negocjacji.

W przesłanym do mediów komunikacie jeszcze raz zapewnił, że planowana likwidacja kas na stacjach, która jest przedmiotem sporu, nie pociągnie za sobą zwolnień, a da 50 milinów funtów oszczędności.

Kasjerzy zostaną przesunięci na inne stanowiska – do pomocy pasażerom przy biletomatach oraz na peronach.

Szefowie związków zawodowych RMT i TSSA zapowiedzieli powrót to stołu negocjacyjnego, ale dopiero w piątek.

Bob Crow - szef związków RMT powiedział w telewizji ITV, że zamknięcie kas oznacza likwidację ponad 900 miejsc pracy, a na to związki nie pozwolą. 

Burmistrz Londynu proponuje zmianę prawa, która utrudni organizowanie podobnych strajków w przyszłości. Obecna akcja doszła do skutku przy poparciu tylko jednej trzeciej załogi

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama