W piątek członkowie Partii Konserwatywnej będą mieli już tylko kilka godzin na oddanie głosu na swojego faworyta w wyścigu do fotela lidera ugrupowania a tym samym, premiera Wielkiej Brytanii. Tymczasem wśród Torysów rośnie obawa o to, czy nowy szef rządu porodzi sobie z narastającymi w kraju problemami, zwłaszcza gospodarczymi.