Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Konserwatyści wybiorą nowego premiera, czy będzie to Johnson?

Cała Wielka Brytania przygląda się teraz uważnie temu co dzieje się wewnątrz Partii Konserwatywnej, jej członkowie mają wyłonić nowego premiera w przyspieszonym tempie. Szefa rządu wybiorą tym razem sami parlamentarzyści. Media już spekulują, że na Downing Street 10 może wrócić Boris Johnson.
  • Źródło: The Sky News

Autor: Alexandros Michailidis

Źródło: foto: Shutterstock

Gdy zaledwie sześć tygodni temu Johnson oficjalnie opuszczał fotel premiera nie ukrywał, że będzie chciał wrócić do polityki aby poprowadzić Torysów do wyborów powszechnych, teraz ma ku temu idealną okazję. Obecnie były premier przebywa na wakacjach na Dominikanie.

Tymczasem kandydaci na stanowisko lidera Partii Konserwatywnej i szefa rządu zarazem, muszą zebrać do poniedziałku głosy poparcia co najmniej 100 posłów ugrupowania, to zawęża listę osób, które wezmą udział w wyścigu na Downing Street 10 do trzech. 

„Wyznaczyliśmy wysoki próg, ale to próg, który powinien być osiągalny dla każdego poważnego kandydata”, oświadczył Sir Graham Brady, przewodniczący Komitetu 1922 – najbardziej wpływowej frakcji Torysów w parlamencie.

Konserwatyści zdają sobie sprawę, że kolejny szef rządu będzie miał nie lada zadanie do wypełnienia – musi poradzić sobie z kryzysem gospodarczym w kraju, rozwiązać spór dotyczący protokoły północnoirlandzkiego ale też zjednoczyć partię i odbudować zaufanie wyborców.

Spora część Torysów w fotelu premiera widziałaby obecnego Kanclerza Skarbu Jeremy’ego Hunta ale polityk nie zamierza startować w wyborach.  Gotowość do walki o wygraną deklarują póki co trzy osoby – Rishi Sunak, Penny Mordaunt i Suella Braverman, która zrezygnowała z funkcji szefowe Home Office w środę.

Lista kandydatów zostanie zamknięta w poniedziałek o godzinie 14:00, wybory nowego premiera zaplanowano na 28 października. Jeśli któraś z osób ubiegających się o to stanowisko będzie miała zdecydowaną przewagę na konkurentami, nie wykluczone, że nowego szefa rządu poznamy już w poniedziałek, choć to mało prawdopodobne bo Torysi wciąż są mocno podzieleni.

I tu zdaniem wielu, pojawia się furtka dla Johnsona, którego zdecydowana większość uważa za człowieka od trudnych zdań. „Partia potrzebuje zwycięzcy aby przetrwać”, przyznała była minister kultury Nadine Dorries.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama