Przywódcy UE, Wielkiej Brytanii, Turcji, Norwegii i Bałkanów spotkali się w czwartek na pierwszym szczycie Europejskiej Wspólnoty Politycznej w Pradze. Obecne na miejscu głowy państw rozmawiały o energii, migracji i bezpieczeństwie, ze szczególnym uwzględnieniem wojny w Ukrainie. Wydarzenie to było też okazją do spotkania Liz Truss z prezydentem Francji, mimo wcześniejszych oznak niechęci premier Wielkiej Brytanii do Macrona, przed czwartkową rozmową Brytyjska zmienił zdanie nazywając go przyjacielem. „Oboje otwarcie mówimy, że naszym wrogiem jest Władimir Putin, który wojną w Ukrainie zagroził wolności i demokracji w Europie a także doprowadził do gwałtownych skoków ceny energii, z którymi teraz wszyscy musimy sobie poradzić”, stwierdziła.
Premier UK i Macron wydali po spotkaniu wspólne oświadczenie, w którym zobowiązują się do wzmożenia wspólnych wysiłków mających na celu ograniczenie nielegalnych przepraw przez La Manche.
„Mamy wspólne wartości i historię, więc cieszę się, że znów się spotykamy w połowie drogi. Wielka Brytania to wyspa, co nie oznacza jednak, że nagle znalazła się poza kontynentem, nadal mam wiele wspólnych spraw”, mówił prezydent.
Deklaracje obu przywódców są dość zaskakujące. W ciągu kilku ostatnich lat Wielka Brytania i Francja toczyły wiele sporów, kością niezgody między obiema stronami był między innymi protokół północnoirlandzki, nielegalne przeprawy, połów ryb na brytyjskich wodach czy w końcu nielegalne przeprawy.
Wielka Brytania ma być gospodarzem czwartego szczytu EPC w 2024 roku, drugie spotkanie grupy pretendującej do miana drugiego G7, odbędzie się w Mołdawii a trzecie w Hiszpanii.
Napisz komentarz
Komentarze