W centrum Londynu zebrało się kilka tysięcy osób, w tym aktywiści Extinction Rebellion (XR), Just Stop Oil i Revolutionary Communist Group (RCG), tłumy wyszły też na ulice Birmingham, Glasgow czy Belfastu, bez względu na miejsce i przekonania, wszyscy uczestnicy demonstracji skandowali to samo hasło – „Enough is Enough”.
Dzień manifestacji nie był przypadkowy, od 1 października obowiązuje nowy limity cen energii - tej zimy będą one dwukrotnie wyższe niż przed rokiem. Od soboty przeciętne gospodarstwo domowe będzie płacić za energię około 3 549 funtów rocznie, od stycznia nawet 5 400 funtów rocznie.
Rząd co prawda zapowiedział uruchomienie programu osłonowego dla odbiorców indywidualnych, jednak biorąc pod uwagę rosnącą inflację napędzającą skoki cen żywności czy paliw, przed Brytyjczykami trudne miesiące.
Wśród demonstrantów pojawili się również przedstawiciele kampanii „Don't Pay UK” - grupy zachęcającej mieszkańców Wysp aby przestali opłacać rachunki za energię jeśli rząd nie zwiększy wsparcia dla gospodarstw domowych. W Birmingham, gdzie w niedzielę rozpocznie się zjazd Partii Konserwatywnej – ludzie palili kartony i kartki które wyglądały jak rachunki.
Środowiska działające na rzecz klimatu wstrzymały z kolei ruch na Westminster Bridge w Londynie, protestujący rozsiedli się na jezdni śpiewając i krzycząc wzywali rządzących do walki ze zmianami klimatu.
Napisz komentarz
Komentarze