„Bank of England uważnie monitoruje rozwój sytuacji na rynkach finansowych”, czytamy w komunikacie najważniejszej instytucji finansowej w kraju, jej przedstawiciele uspokajają jednak, iż ewentualna podwyżka stóp procentowych nie nastąpi natychmiast a najprawdopodobniej w listopadzie.
Po burzy którą wywołało piątkowe wystąpienie Kanclerza, również Ministerstwo Skarbu usiłowało uspokoić inwestorów zapowiadając publikację rządowej strategii dotyczącej zadłużenia państwa w efekcie czego, po porannym krachu na rynku walut po południu funt nieco nadrobił zaległości do dolara, mimo to obawy związane z planem cięć podatków a więc i dalszym zadłużaniem się rządu prowadzącym do osłabiania funta i wzrostu inflacji, pozostały.
Słaby funt oznacza wzrost kosztów importu towarów, zwłaszcza tych wycenianych w dolarach jak gaz i ropa, a to uderzy w zwykłych Brytyjczyków prowadząc do dalszego wzrostu kosztów utrzymania.
Warto pamiętać, że inflacja na Wyspach rośnie w najszybszym tempie od 40 lata, cięcia podatków, zdaniem ekonomistów, dodatkowo ją napędzą zmuszając bank centralny do reakcji. Inwestorzy przewidują, że do wiosny stopy procentowe mogą dobić do poziomu 5,8%, obecnie to 2,25%.
Napisz komentarz
Komentarze