36-letni Ross Edgley z Grantham w Lincolnshire spędził w wodzie 52 godziny i 39 minut, pokonując dystans około 49 mil (79 km). Swój maraton pływacki zakończył w Fort Augustus na południowo-zachodnim krańcu Loch Ness w piątek.
„To było jedno z największych wyzwań w mojej karierze, zarówno pod względem fizycznym jak i psychicznym, ale ważny cel stojący za tym wszystkim naprawdę motywował mnie do płynięcia tak długo jak tylko się da, i tak też zrobiłem”, mówił po wyjściu na ląd.
Edgely który jako pierwszy człowiek w historii opłynął Wielką Brytanię (1780 mil), w trakcie wyzwania na Loch Ness ani razu nie zatrzymał się, nie podpływał też do towarzyszącej mu łodzi, a trzeba podkreślić, że warunki atmosferyczne nie pomagały mu w biciu kolejnego rekordu. W nocy temperatura spadała do 5 stopni Celsjusza, wiatr wiał z prędkością 20 węzłów.
„Chciałem podziękować wszystkim za ich ogromne wsparcie, a w szczególności za niesamowitą gościnność, jaką otrzymałem tutaj w Szkocji”, podkreślił poszukiwacz przygód.
Edgley swoim ostatnim wyczynem chciał Loch Ness chciał zwrócić uwagę mieszkańców Wysp na kwestię ochrony szkockich lasów wodorostów, akcję wsparła organizacja Parley for the Oceans oraz destylarnia whisky Skye Talisker.
„Im współpracuję z tymi dwoma podmiotami, tym więcej dowiaduję się o wodorostach morskich i o tym, jak ważna jest ochrona tych niesamowitych siedlisk”, przyznał Edgley.
36-latek planował przepłynąć w sumie 100 mil, imo iż udało się osiągną mu jedynie połowę tego dystansu, jak uważa, pobił nowy rekord pływania bez przerwy na otwartym akwenie.
Napisz komentarz
Komentarze