Pracownicy poczty uważają, że w dobie kryzysu wywołanego najwyższą od ponad 40 lat inflacją, 2% podwyżki które otrzymali w tym roku, to za mało aby móc godnie żyć. Za strajkiem opowiedziało się około 97,6% osób uczestniczących w referendum, protesty zostaną przeprowadzone etapami - w piątek 26 sierpnia, w środę 31 sierpnia, w czwartek 8 września i w piątek 9 września, informują przedstawiciele Związku Pracowników Komunikacji.
„Nie możemy pozwolić na to, by szefowie zarabiali miliardy, podczas gdy ich pracownicy są zmuszani do korzystania z banków żywności”, stwierdził Dave Ward w CWU.
Od marca 2021 do marca 2022 firma wypracowała zysk rzędu 758 mln funtów, w listopadzie Royal Mail wypłaciła swoim akcjonariuszom 400 mln funtów dywidendy.
W związku z masową akcją protestacyjną, Royal Mail zapewnia klientów, że w dniach 31 sierpnia, 8 i 9 września priorytetowo będzie traktować przesyłki z zestawami do testów na Covid-19 czy receptami, oraz paczki nadane w ramach Special Delivery i Tracked24.
„Zapewniamy dobrze płatne, stałe miejsca pracy bo tylko tak utrzymamy pozycję lidera branży. Leży to w najlepszym interesie Royal Mail i wszystkich jej pracowników”, czytamy w oświadczeniu rzecznika firmy.
W tej samej wypowiedzi zarzucił on związkowcom, że spowalniają rozwój Royal Mail „Nie możemy trzymać się przestarzałych praktyk pracy, ignorując postęp technologiczny i udając, że COVID nie zmienił znacząco tego, czego oczekuje od nas społeczeństwo. Podczas gdy nasi konkurenci pracują siedem dni w tygodniu dostarczając paczki do godziny 22:00, aby sprostać wymaganiom klientów, CWU chce by jego członkowie pracowali tylko 6 dni w tygodniu i w krótszym wymiarze czasowym. Nasza przyszłość to paczki, musimy dostosować stary system pracy zaprojektowany w czasach gdy poczta dostarczała głównie listy, do realiów, musimy być dostępni i szybcy”, dodał.
Napisz komentarz
Komentarze