Poseł Partii Konserwatywnej został przyłapany przez koleżanki na oglądaniu pornografii w swoim telefonie w Izbie Gmin. Deputowane nie zdradziły o kogo chodzi, jednak media szybko ustaliły, że to Neil Parish. Doświadczony polityk reprezentuje w parlamencie okręg wyborczy Tiverton and Honiton, mimo wielu wezwań do złożenia mandatu, parlamentarzysta nie zamierza dobrowolnie tego zrobić, czeka na efekty dochodzenia prowadzonego w tej sprawie przez komisarza ds. standardów.
„Będę w pełni współpracował z urzędnikami prowadzącymi dochodzenie, oczekując na wynik ich pracy, zamierza w dalszym ciągu wykonywać swoje obowiązki posła”, napisał 65-latek w oświadczeniu.
„Jeśli uznają, że jestem winny, to odejdę”, wyznał.
Póki co Chris Heaton-Harris – konserwatysta pełniący funkcję Chief Whip of the House of Commons, podjął decyzję o zawieszeniu Parisha w pełnieniu obowiązków posła.
Żona Sue Parish uważa, że zarzuty stawiane jej mężowi są „żenujące”. „Szczerze mówiąc, zaparło mi dech w piersiach. Z pewnością nigdy nie oglądałby pornografii w Izbie Gmin wśród tylu ludzi”, stwierdziła. Kobieta przekonuje, że 65-latek jest „normalnym, uroczym człowiekiem”.
„Gdybyśmy wściekały się na każdego mężczyznę, który oglądał pornografię, nie byłoby wielu małżeństw na świecie. To poniżające, ale z drugiej strony – do tanga trzeba dwojga”, dodała.
Napisz komentarz
Komentarze