Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Poseł Partii Konserwatywnej miał oglądać pornografię w trakcie posiedzenia Izby Gmin

Sprawę władzom Partii Konserwatywnej zgłosiła jedna z jej polityczek pełniąca funkcję w rządzie Borisa Johnsona, która miała być świadkiem skandalicznego zachowania kolegi – jej zdaniem deputowany oglądał pornografię na swoim telefonie w trakcie obrad Izby Gmin. Jakby tego było mało, część Torysek oskarża parlamentarzystów o seksizm oraz nękanie.

Źródło: foto: shutterstock

Doniesienie w sprawie zachowania jednego z posłów w Izbie Gmin trafiło na ręce Chrisa Heaton-Harrisa. Chief Whip Torysów, czyli poseł odpowiedzialny za dyscyplinę parlamentarzystów tego ugrupowania, przekazał ją ostatecznie do parlamentarnego organu zajmującego się rozpatrywaniem zażaleń i skarg - Independent Complaints and Grievance Scheme (ICGS).

„Chief Whip podejmie odpowiednie kroki dopiero po zakończeniu śledztwa ICGS”, poinformował rzecznik biura Heaton-Harrisa.

Minister która nagłośniła sprawę twierdzi, że incydent miał miejsce w zeszłym tygodniu, w ostatnim czasie miała być również świadkiem podobnej sytuacji, tym razem z udziałem jednej z posłanek. Do zdarzenia doszło podczas przesłuchania komisji specjalnej.

Wybuch skandalu zbiega się w czasie z prowadzoną od kilku dni w Westminsterze dyskusją dotyczącą kultury parlamentarzystów, którą sprowokował niedzielny artykuł The Daily Mail.  Dziennikarze gazety oskarżyli jedną z liderek Laburzystów - Angelę Rayner, o delikatnie rzecz ujmując, kokietowanie Borisa Johnsona na sali obrad. Polityczka miała rozpraszać premiera w trakcie jego wystąpień rozchylając nogi. W tym przypadku doniesienia medialne skrytykowały wszystkie partie polityczne a nawet sam szef rządu.

Nie zmienia to faktu, w ostatnim czasie aż 56 posłów, w tym trzech ministrów, zostało oskarżonych o niewłaściwe zachowanie seksualne.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama