Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Słowiańska krew pulsuje nam w nadgarstkach

Dokładnie dwa lata temu w Londynie miała miejsce premiera projektu Wild Whispers Music, tworzonego przez wyjątkowych muzyków. Trzonem projektu są Gosia Janek i Karolina Micor, dziewczyny z Wild Whispers działające na polskiej i angielskiej scenie od lat. O historii ich poznania, początkach działalności, twórczości w czasie pandemii i debiutanckim albumie, opowiadają Karolinie Wiatrowskiej.
  • Źródło: Tygodnik Cooltura
Kliknij aby odtworzyć

Jak się poznałyście?
 
Z Karoliną poznałyśmy się w 2015 roku przy pracy w jazzującej formacji wokalnej Alle Choir London – po dziś dzień jesteśmy czynnymi członkiniami tego zespołu. W 2019 roku po kilku towarzyskich spotkaniach postanowiłyśmy spotykać się cyklicznie (wtedy jeszcze bez wielkiego planu). Szybko okazało się, że wspólna praca przynosi nam dużo radości i z próby na próbę jesteśmy coraz bardziej produktywne, kreatywne, a grunt porozumienia między nami jest coraz większy. W styczniu 2019 roku powstał nasz pierwszy utwór „Ogród” – jest on manifestacją różnie rozumianego procesu odrodzenia. Szybko zorientowałyśmy się, że chcemy wyruszyć na wspólną przygodę! Że muzycznie i energetycznie rezonujemy ze sobą idealnie. Że nadajemy na tych samych falach! Że jesteśmy gotowe i że chcemy stworzyć wspólny projekt, na własnych zasadach, nie oglądając się za trendami. Nie bojąc się krytyki. Patrzeć tylko do przodu. I utrzymać nasz twór Wild Whispers w wysoko wibrującej przestrzeni. Zaliczyłyśmy kilka wspólnych wyjazdów, żeby sprawdzić się w nowej przestrzeni i było tak kolorowo, że opowieści o naszych podbojach rozbrzmiewają do dziś. Po roku od napisania pierwszej piosenki, w lutym 2020 roku zagrałyśmy pierwszy premierowy koncert, wypełniając salę Jazz Cafe POSK po brzegi. Zaprosiłyśmy do współpracy niesamowitych muzyków!
 
Kogo? 

̀Anitę Łazińską – naszą pianistkę, znałyśmy już dobrze z ACL. Wiedziałyśmy, że pasujemy do siebie energetycznie i muzycznie i niech was nie zmyli jej delikatna uroda... Anita ma w sobie tyle werwy, że nie można od niej oczu i uszu oderwać. To prawdziwy wulkan. Artur King, gitarzysta to wszechstronny duch odpowiedzialny za kosmiczne riffy i solówki. Znany jest na londyńskiej scenie bluesowej od lat. Basile Petite i Giuliano Osella trafili do nas „z polecenia”, ale w tym zespole nikt nie wierzy w przypadki. Basile na swoim basie/ kontrabasie gra tak piękne, liryczne linie, że każda z nich mogłaby być główną melodią lub motywem wyśpiewywanym przez nas razem z publicznością. Giuliano Osella jest naszym perkusistą. Od lat rozpoznawany na scenie muzycznej, ma na swoim koncie wiele nagranych albumów, w tym z Afrobeat Collective. I gra na perkusji tak, że naprawdę, po współpracy z Giuliano ciężko wyobrazić sobie, że ktokolwiek inny miałby usiąść za bębnami w WW. Jako zespół związani jesteśmy z wybitną litewską artystką sztuk wizualnych Moniką Trumpiskyte, która jest autorką naszego logo oraz okładki do piosenki „Siedem światów”. Ona również zaprojektuje wizualną stronę piosenki „Pod tym samym niebem”. Ten skład, to pełna temperamentów prawdziwa mieszanka stylów muzycznych i silnych osobowości. Każdy z nas wie, czego chce. Jeden jest inspiracją dla drugiego, a od pomysłów pękają głowy. Cała ta wspólna podróż odbywa się w pełnym wzajemnym szacunku i zrozumieniu. Wszystkie ręce są na pokładzie, gotowe do działania. 
 
Czy wśród słuchaczy macie także Anglików?
 
Oprócz projektu Wild Whispers, każdy z nas – członków zespołu działa na angielskim rynku muzycznym od lat, dzięki temu publiczność Wild Whispers jest międzynarodowa. Piszemy i po polsku i po angielsku, ale pojawiają się także „magiczne zaklęcia” w innych językach, tak aby każdy mógł nas zrozumieć. Na przykład Karolina jest frontmanem disco/funkowego zespołu Lit FM, który na koncie ma już jeden wydany album oraz kilka singli, w tym nagrany w 2021 roku singiel „What’s the use/Say Yes” wraz z Wild Whispers i wielkimi krokami zbliża się do wydania następnego. 
 
Wasza nowość – debiutancki album, ukaże się wkrótce. O czym jest i co niesiecie do ludzi?
 
Debiutancki album jest zbiorem historii, które na przestrzeni ostatnich lat domagały się, żeby zostać opowiedziane.
Teksty napisane są zarówno po polsku jak i po angielsku, inspirowane były snami, obrazami, legendami, naturą, aż w końcu sytuacjami, które wzbudziły w nas tyle emocji, że spisanie ich w postaci piosenki okazywało się jedyną formą, przy której dane nam było poczuć ulgę. Muzyka jest bardzo różnorodna od akustycznych ballad po ciężkie riffy. Czasem w piosence tak po prostu wszystko jest piękne, czyste, historia wciąga nas od razu. Czasem natomiast są to utwory dziwne, na początku zbyt zawile i potrzeba się w nie wsłuchać kilkakrotnie, żeby zrozumieć, poczuć na swój sposób i w końcu zacząć się do nich bujać. Z przyjemnością rozgaszczamy się w przestrzeniach materialnych i niematerialnych. Materiał jest spójny dzięki słowiańskiej krwi, która pulsuje nam w nadgarstkach, folkowe motywy/melodie pojawiają się często. Każdy z członków Wild Whispers miał również okazję odwiedzić różne zakątki świata, co też słychać w naszej muzyce. Zespół powstał z potrzeby wyrwania się z konwenansów i zatopienia się w pięknej, delikatnej materii. Pomagają temu cudowne kwartowo-kwintowe wokalne harmonie. Uważam, że najlepszy sposób słuchania tej muzy to usiąść wygodnie na fotelu, zamknąć oczy i wybrać się z nami w podróż. Podstawą̨ w naszym logo jest Dagaz – prasłowiańska runa; symbolizuje światło, które oświetla nam życiową̨ drogę̨. Dzięki niemu wiemy, dokąd iść i co robić. Runa Dagaz to także świeże spojrzenie na wiele spraw, dostrzeżenie w nich pozytywnych elementów, spokojne rozplanowanie działania i spełnianie marzeń. 
 
Jak wyglądał u was czas pandemii i jaki miał wpływ na waszą twórczość?
 
Świat zatrzymał się na 2 lata – niemożliwe były spotkania z publicznością. Druzgocąca sytuacja – biorąc pod uwagę, że to właśnie koncerty są najlepszym paliwem dla większości muzyków. Każdy osobno zmagał się ze swoimi demonami, ale jako zespół wykorzystaliśmy ten czas na maxa. Niemożliwe były nawet próby. Jedynym miejscem, w którym zespół mógł się spotykać w tamtym okresie było studio nagrań. Tak oto Buffalo Recording Studio stało się drugim domem dla Wild Whispers. Nagrywaliśmy nocami, bo wtedy studio było dostępne. Nie będę ukrywać, że było coś magicznego we wschodach słońca po „nocy w Buffalo”. Tomek Baczkiewicz w WW jest specem od realizacji mixu/masteringu oraz technicznych zagadnień i to dzięki niemu magiczne spotkania w Buffalo były możliwe. Ile on z nami eksperymentował... Dzięki niemu mogliśmy naprawdę poszukać swojego brzmienia, sprawdzać nietuzinkowe rozwiązania oraz badać nieznane tereny nie martwiąc się, że za 2 godziny trzeba się zwijać, bo przychodzą następni adepci sztuki. Zarejestrowaliśmy wiele utworów, powstało dużo wspomnień. W kwietniu 2021 roku razem z zespołem Lit FM nagraliśmy utwór „Say Yes”. Został on wydany w czerwcu jako singiel zapowiadający ich drugą płytę. Zgłaszaliśmy także swoje utwory do konkursów w trybie online. Zostaliśmy docenieni między innymi na Festiwalu Młodych Twórców Korowód, na Krakowskim Festiwal Kolęd i Pastorałek. Krakowskim Festiwalu Studenckim oraz słynnym Studenckim Festiwalu FAMA w Świnoujściu. Nagraliśmy we współpracy ze znakomitym wokalistą, rozkminiaczem FRANKY piosenkę „Świt 44” – będąc w Świnoujściu zainspirował nas news, jako że to miasto naprawdę leży na czterdziestu czterech wyspach!

Na przestrzeni lipca i sierpnia z powodzeniem zagraliśmy z Wild Whispers pierwszą małą trasę koncertową. Sposób, w jaki nasza muzyka została przyjęta, tylko upewnił nas w przekonaniu, że płyniemy we właściwym kierunku. Jak myślę: „Wild Whispers w pandemii”, to w uszach słyszę: „rozkwit”. 
 
Jakie macie plany na przyszłość?
 
W marcu przy kooperacji z firmą wydawniczą Blue Label przy asyście Agory wydajemy pierwszy singiel zapowiadający długogrający krążek. Piosenka „Pod tym samym niebem”, jest o tęsknocie. Nie mogę̨ się doczekać́, aż ujrzy światło dzienne i popłynie w świat na jej własnych zasadach. Od tego momentu kolejnymi singlami cyklicznie będziemy uchylać rąbka tajemnicy. Chcemy wyjść z tym materiałem do ludzi, na festiwale oraz koncerty. Będziemy grać w Wielkiej Brytanii, jak również planujemy letnią trasę po Polsce. Sytuacja rozwija się bardzo organicznie, plany potrafią się zmieniać z minuty na minutę. Razem z Karoliną jesteśmy dynamicznym tandemem (śmiech). 
 
Gdzie najwcześniej będzie można was posłuchać? 
 
Chciałabym wszystkich państwa najserdeczniej zaprosić na koncert WILD WHISPERS LIVE, który odbędzie się już 26 lutego w Temple of Art & Music o godzinie 20.00. To jest długo oczekiwany przez nas wieczór, zagramy po raz pierwszy od dwóch lat. Spodziewajcie się muzycznych fajerwerków! Miejsce nie jest tu bez znaczenia. Temple of Art & Music
pojawiło się niedawno w „The Times”, opisane jako najlepiej strzeżona tajemnica Londynu. Jest ukryte w centrum Londynu (Elephant & Castle) w środku popularnego Mercato Metropolitano. Szykuje się niezapomniany wieczór. Na tym koncercie w zastępstwie dla Basile Petite na basie/ kontrabasie zagra z nami wirtuoz Luigi Rignanese. Można spodziewać się wszystkiego, od akustycznych ballad, po ciężkie riffy fusion z solidnymi groove’ami, awangardowymi solówkami i pięknymi harmoniami wokalnymi – z pieknymi, mistycznymi historiami ukrytymi w tekstach. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama