W niedzielę wieczorem w centrum Londynu zebrało się około 1 000 osób by wyrazić swój gniew wobec ostatnich działań policji. Chodzi o sobotnią interwencją w parku Clapham Common, podczas której doszło do przepychanek między zgromadzonymi a funkcjonariuszami. Londyńczycy mimo zakazu, zorganizowali w tym miejscu czuwanie by uczcić pamięć Sarah Everard.
Protest rozpoczął się przed budynkiem New Scotland Yardu, następnie tłum przemaszerował na Parliament Square domagając się dymisji komisarz Cressidy Dick oraz wycofania się rządu z planów zmiany przepisów dotyczący funkcjonowania policji i sądów. Wielu protestujących wznosiło obraźliwe okrzyki pod adresem minister spraw wewnętrznych Priti Patel, której resort przygotował nowelizację ustawy - The Police, Crime, Sentencing and Courts Bill. Projekt ma być dyskutowany w Izbie Gmin w poniedziałek, wiele organizacji społecznych obawia się, że dokument ten da policji większe uprawnienia pozwalające częściej korzystać ze środków przymusu bezpośredniego.
Podczas zgromadzenie do tłumu przemawiali organizatorzy wydarzenia, odczytano również nazwiska kobiet – ofiar przemocy domowej oraz zabitych w więzieniach. Polcja tym razem trzymała się z daleka od protestujących, większość funkcjonariuszy siedziała w furgonetkach rozstawionych w sporej odległości od ludzi.
Organizatorzy protestu zapowiadają, że weekendowe akcje staną się początkiem nowego ruchu społecznego, który będzie walczył o prawa kobiet. „To nie jest tylko ulotna chwila, to musi przekształcić się w silny ruch, ponieważ nie możemy pozwolić na to by więcej kobiet umierało na ulicach, w domach czy w więzieniach. Nie możemy pozwolić by policja miała większe uprawnienia, które dadzą jej prawo do użycia przemocy wobec nas”, oświadczyli.
Tymczasem szefowa Metropolitan Police poinformowała, że nie ustąpi ze stanowiska pod presją tłumu. Cressida Dick została oficjalnie upomniana przez minister Priti Patel która jednocześnie przyznała, że komisarz stołecznej policji nadal cieszy się jej pełnym zaufaniem. W sprawie interwencji w Clapham Common wszczęto niezależne dochodzenie, jego wyniki mają być znane za dwa tygodnie.
Napisz komentarz
Komentarze