12 kwietnia w Wielkiej Brytanii hospitalizowane były 18 974 osoby z Covid-19, w poniedziałek natomiast było to 20 426 osób.
Szef publicznej służby zdrowia (NHS) Simon Stevens oświadczył we wtorek, że podlegający mu pracownicy "znów znaleźli się w oku cyklonu".
Za gwałtowny wzrost liczby zainfekowanych brytyjskie władze obwiniają zmutowany szczep wirusa, który po raz pierwszy został zidentyfikowany w południowo-wschodniej Anglii.
Zdaniem Stevensa wszystkie najbardziej narażone osoby w Wielkiej Brytanii mogą zostać zaszczepione przeciw koronawirusowi do późnej wiosny 2021 roku.
Tymczasem w wielu miejscach w kraju w szpitalach zaczyna brakować wolnych miejsc. Dotyczy do zwłaszcza południowej Anglii, Szkocji i Walii. W Irlandii Północnej już kilka dni przed świętami zdarzyło się, że liczba pacjentów w szpitalach przekroczyła przewidzianą liczbę łóżek, a pacjentami, którzy przywożeni byli do szpitalnych oddziałów ratunkowych, zajmowano się w karetkach na parkingu.
Napisz komentarz
Komentarze