I'm confused... What is worth queueing at 6am for in Primark?! pic.twitter.com/SHEbCU6j4M
— Andy ✌? (@andydrww) December 2, 2020
Tłumy klientów ustawiły się wcześnie rano np. przed JD Sports, Debenhams, Primarkiem i Nike Town przy Oxford Street w Londynie czy przed Selfridges. W centrum handlowym klientów witali pracownicy placówki jeżdżący na rolkach w strojach elfów, informowali gości o konieczności poruszania się specjalnymi, jednokierunkowymi korytarzami, utworzonymi na każdym piętrze w celu utrzymania dystansu społecznego.
?♂️?♂️?♂️?♂️?♂️?♂️
— ITV News Central (@ITVCentral) December 2, 2020
Shoppers queued from the early hours this morning as 'Wild Wednesday' hits the Midlands.
More ➡️ https://t.co/m4F5BUexNf pic.twitter.com/1Lf2MVYlZH
„O wiele przyjemniej jest przebywać sklepie samemu zamiast robić zakupy online”, przyznała jedna z klientek Primarka. „Dobrze jest odzyskać wolność”, dodała.
44-letnia Tamara Rass zdecydowała się na wcześniejszą pobudkę i czekanie w kolejce w obawie przed zakupowym szaleństwem w ciągu dnia. „W sklepach są rzeczy, których nie znajdę w Internecie. Traktuję to już jak przedświąteczne zakupy i powrót do normalności”, stwierdziła.
Podobne sceny rozgrywają się niemal w całym kraju, przedsiębiorcy liczą więc, że przed Bożym Narodzeniem uda się im, choć częściowo odrobić straty i utrzymać się na rynku po Nowym Roku.
Queues outside Debenhams in Basingstoke this morning, following the news the chain is set to close its stores. It appears people are in the market for a bargain or two. https://t.co/GTWQgelXsR #lockdownends #lockdownUK #tier2 pic.twitter.com/i6Lku1XTxS
— Katie French #Buyapaper (@journokatie) December 2, 2020
Od 2 grudnia w Anglii obowiązuje nowy trójpoziomowy schemat restrykcji regionalnych, większość kraju objęta została poziomem 3, który wyklucza spotkania w domach ale zezwala na funkcjonowanie wszystkich placówek handlowych.
Napisz komentarz
Komentarze