Ministerstwo Finansów wraca do pomysłu wdrożenia w życie programu „pay-by-the-mile”, informuje The Sky News. Nowe opłaty za korzystanie z autostrad i dróg miałyby zrekompensować straty poniesione przez Skarb Państwa wskutek zmniejszenia wpływów podatkowych. Spadek sprzedaży paliw i wzrost zainteresowania autami elektrycznymi, pogłębiły obawy rządu o przyszłe przychody z tytułu road tax i car tax.
W chwili obecnej mieszkańcy Wysp płacą jedynie za korzystanie z London Congestion Zone, M6 Toll w West Midlands, Dartford Crossing oraz za przejazdy niektórymi mostami i tunelami.
Krajowy system opłat drogowych to pomysł forsowany już przez gabinet Tony’ego Blair’a w 2007 roku, wtedy jednak wycofano się z tego konceptu po protestach kierowców. Petycję przeciwko programowi „pay-as-you-drive” podpisało 1,8 osób.
Na razie Ministerstwo Finansów nie komentuje medialnych doniesień, nie zaprzecza też, że Kanclerz Sunak bardzo zapalił się do nowego systemu opłat.
Brytyjscy kierowcy płacą obecnie 57,95 pensów akcyzy za każdy litra benzyny i oleju napędowego, który wlewają do swoich baków, stawka ta nie zmieniła się od blisko 10 lat.
Biorąc pod uwagę ambitne cele środowiskowe rządu Johnsona - również na polu motoryzacji, można się spodziewać, że dziura finansowa państwa będzie rosła. Stąd poszukiwania alternatywnych sposobów wyciągnięcia pieniędzy z kieszeni kierowców.
Napisz komentarz
Komentarze