Wśród ofiar grupy zajmującej się przemytem nielegalnych imigrantów do Wielkiej Brytanii było 38 dorosłych i jeden nastolatek. Zdaniem śledczych w chłodni, w której panowała temperatura minus 25 stopni Celsjusza, imigranci przebywali około 15 godzin, a jak podkreślał prokurator, umierali w męczarniach.
Na filmie z 23 października ubiegłego roku widać kierowcę - Maurice'a Robinsona otwierającego drzwi chłodni i jakby z niedowierzaniem zastyga w bezruchu. Mężczyzna nie wpada w panikę, nie okazuje żadnych emocji, jakby był przygotowany na ewentualne niepowodzenie przemytu ludzi.
Prokurator Bill Emlyn Jones stwierdził, że Robinson dwukrotnie dzwonił do właściciela ciężarówki Ronana Hughesa, który polecił wpuścić do chłodni jak najszybciej świeże powietrze, jednocześnie zabronił wypuszczać na zewnątrz ludzi.
Po około 23 minutach od znalezienia ciał, Robinson zadzwonił pod numer alarmowy: „Wszyscy leżą na ziemi”, relacjonował sytuację dyżurnemu. Operator zapytał: „Czy oni oddychają?”.
„Nie, nie sądzę. Usłyszałem hałas z tyłu, więc otworzyłem drzwi”, odpowiedział kierowca.
Proces trwa.
Napisz komentarz
Komentarze