W swoim niedzielnym przemówieniu premier Wielkiej Brytanii zachęcał osoby nie mogące zarabiać na utrzymanie pracując zdalnie, zwłaszcza z branży produkcyjnej i budowlanej, by wróciły do pracy i to już od dziś tj. od poniedziałku. Związki zawodowe zwracają tymczasem uwagę na fakt, że w przemówieniu nie padło choćby słowo o funduszach dla firm na zakup środków bezpieczeństwa czy podjętych już działaniach w celu dostosowania miejsc pracy do wytycznych rządu - np. zachowania dystansu społecznego.
Plan stopniowego odmrażania gospodarki jest zdaniem związkowców niejasny i rodzi więcej pytań niż odpowiedzi. Frances O’Grady, sekretarz generalna TUC powiedziała: „Rząd wciąż nie opublikował wskazówek dotyczących bezpieczeństwa pracowników. Jak więc premier, z zaledwie 12-godzinnym wyprzedzeniem, może powiedzieć ludziom, że powinni wracać do przedsiębiorstw i fabryk? To recepta na chaos”.
John Philips z związku zawodowego GMB dodał: „Dostaliśmy więcej znaków zapytania niż odpowiedzi od rządu, który mówi że nie czas by kończyć kwarantannę ale prosi ludzi żeby wrócili do pracy”.
„Jeśli ministrowie chcą, aby gospodarka znów ożyła, potrzebujemy konkretnych, surowych zasad higieny i dystansu społecznego, wystarczającej ilości środków ochrony indywidualnej dla wszystkich, przepisów, których pracodawcy nie będą mogli ignorować czy obchodzić”, mówił.
Z kolei sekretarz generalny Unison Dave Prentis ostrzegał: „Nie możemy pozwolić sobie na żadne ostre zakręty na drodze do wyjścia kraju z kwarantanny, żadne igranie z bezpieczeństwem pracowników. Ekonomia jest ważna, ale życie też”.
Przedstawiciele biznesu, zrzeszeni w Confederation of British Industry podkreślają, że należy podjąć dalsze działania w celu wypracowania nowego systemu i zasad pracy a także ochrony pracowników, zanim gospodarka ruszy na dobre. „Niedzielne przemówienie premiera to początek długiego procesu. Chociaż zatrzymanie gospodarki, z konieczności było szybkie i natychmiastowe to ożywienie jej będzie wolniejsze i złożone. Musi iść w parze z planami dotyczącymi otwierania szkół, powrotu do systemu transportu sprzed kwarantanny, a także dostępności do testów i środków ochrony indywidualnej. Firmy będą domagać się od rządu „mapy drogowej” wychodzenia z gospodarczego letargu, z konkretnymi zaleceniami i datami”, podsumowała Carolyn Fairbairn, dyrektor generalna CBI.
Napisz komentarz
Komentarze