Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Płonąc z Miłości! ️

Wraz z uderzeniem włóczni, z przebitego serca spłynęła obfitość zbawiennej łaski Twojej. Krwią Swoją własną obmyłeś szaty wybranych, otwierając oczy dusz naszych. Z rany śmierci Ty wprowadzasz nas do życia pełności. Zerwawszy zasłonę, Twa krew spłynęła strumieniem, mieszając się ze łzami Matki Twojej, której serce ból straszliwy przeniknął. Te dwa kochane serca w bólu połączone, bólem przeszyte. Jak Matka trzymała w ramionach ciało syna swego, złożone na Jej łonie tak o żywy Płomieniu Miłości, obudź się Miły, w głębi łona mego. Umieść mnie na kolanach swojej Matki, aby Ona opatrzyła moje rany. Otul mą duszę Panie, niech moje serce napełni się miłością, jak pączki nabrzmiewające życiem! Zapal pochodnie ognia Swego!
Płonąc z Miłości! ️

Autor: Fot. Arch. Parafia Devonia

Odpowiedz, odpowiedz proszę na Miłość. Pomyśl tylko, że słyszy twoje modlitwy Ten, który przebywa pośród nas i w nas. Strzały miłości. Zjednoczyć się w Nim to płonąć z Miłości. Ofiaruj się bezustannie temu Zjednoczeniu. Zmierzaj do ścisłego zjednoczenia, nawet gdyby to było twoim jedynym rodzajem modlitwy. Ale przychodź, przychodź pierwsza. Poprzez swoje najzwyklejsze czynności jednocz się z Nim. Nawet, gdy nie zawsze czujesz Go przy sobie, jednocz się z Nim. On ciebie nie opuszcza nigdy. Daj się zwyciężyć Miłości i proś o łaskę. Weź Jego Miłość po to, by Go kochać i zachowaj ufność. Podaruj mu każdego dnia te odrobiny serca twego, dowody serdeczności, czułego spojrzenia, swoje myśli! To jest modlitwa. Umieść Go choć raz w swych wspomnieniach. Bądźmy takimi, jakbyśmy wyszli z Jego łona i dążyli jedynie do powrotu tam na wieczność. Bądź wygnanką, zagubioną na drogach ziemskich. Myśląc o Niebie, miej nadzieje, że On oczekuje ciebie. Sprawiać przyjemność, to czynić dobro. Nie skąp go nikomu, zwłaszcza tym, którzy uczynili ci coś złego. Twoje gwałtowne pragnienia niech będą nierozdzielne z Jego wolą, a twoja pokora będzie cię coraz bardziej obmywać z plam i oczyści cię z grzechu. I twoje ostatnie dni przeminą, a ty przyjdziesz, po śladach stóp Jego.
Nie licz już więcej na siebie lecz pij z Niego, ile możesz. Źródłem jest On. Nie szukaj Go z dala od siebie. Szukaj Go będącego w tobie, jak płomień w świecy. Licz na Niego w chwili obecnej i na zawsze. Pozwól Mu wreszcie żyć w tobie. I nie lękaj się! Czy nie sądzisz, że On woli duszę, która gdy upada pełna mroków ciemnych, obmywając łzami rany Jego stóp, prosi o Miłosierdzie? Każdego dnia, wyrażaj Mu swoją skruchę. Patrz na swoje winy. Ofiaruj Mu je, aby je zgładził. I tak co dzień przyznawaj się do swych słabości, do swych niepowodzeń. I mów do Niego, idąc za Nim i z ufnością w Niego. Nawet jeśli nie widzisz żadnego postępu, wzmacniaj swą cierpliwość. Nabierz odwagi. Nigdy nie oddalaj się z własnej winy, a kiedy dręczą cię strapienia, oddaj Mu je, pełna ufności w Miłosierdzie Jego!
I idź naprzód. Po Jego śladach i czyń dobrze. Tak dobrze jest mieć nadzieję. Miej nadzieję na świętość. Jest naprawdę możliwa, ponieważ On pragnie jej dla każdej duszy, którą zrodził. Wierz w Jego Miłość. Wzywaj Go często, jeszcze częściej, powtarzając jak różaniec tę samą modlitwę w nieskończoność, stając wobec Nieskończonego. Wymawiając swoje słowa jednocz się ze Słowami, które On mówił do swego Ojca, podczas długich nocy, całych spędzanych na kolanach przed Nim. A ty płonąc z miłości do Niego jak żywy płomień, będziesz przyjaciółką Jego! Przyjaciółka Chrystusa. Zachowaj ten płomień nadziei, a Matka Jego poprowadzi cię, byś uwierzyła, że spełnią się Słowa, powiedziane przez Pana!

 

tekst: Parafia Devonia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama