Funkcjonariusze Mid and West Wales Fire and Rescue Service, zostali wezwani na teren parku widokowego w Brecon w Walii o godzinie 3:00 czasu lokalnego, po tym jak kobieta podniosła alarm.
Po zakończeniu akcji ratunkowej, służby medyczne przetransportowany poszkodowaną do szpitala, jej stan nie zagraża życiu.
Tymczasem dla północnej Walii wydano żółte ostrzeżenie przed deszczem, obowiązuje do godzin popołudniowych, a Met Office nie wyklucza kolejnych ulew.
Najbardziej zagrożone są obszary południowej i środkowej Walii, gdzie w ubiegły weekend ewakuowano mieszkańców wskutek powodzi, które wywołał sztorm Dennis. W czwartek tereny te odwiedził Jeremy Corbyn krytykując rząd Wielkiej Brytanii za opieszałość i brak pomocy dla mieszkańców. „Jeśli premier nie walczy o głosy w wyborach powszechnych, po prostu nie zależy mu na udzielaniu pomocy społecznościom dotkniętym powodzią”, mówił szef Laburzystów.
W odpowiedzi, rzecznik rządu poinformował, że Londyn przekazał pełne kompetencji władzom Walii do reagowania w sytuacjach kryzysowych, takich jak powódź. „Rząd Wielkiej Brytanii komunikował się ze służbami ratunkowymi, władzami lokalnymi i rządem Walii - w tym z pierwszym ministrem w ciągu ostatniego tygodnia i jesteśmy gotowi udzielić pomocy tam, gdzie to możliwe, w razie potrzeby wesprzeć działania walijskich władz”, oświadczył. W środę rządu Walii, zwołał nadzwyczajne spotkanie z radami miast i hrabstw, aby omówić skalę zniszczeń spowodowanych przez powodzie.
W piątek zalane tereny odwiedzi Książę Walii, ma między innymi, spotkać się ze strażakami i powodzianami z Pontypridd.
Napisz komentarz
Komentarze