Premier potwierdził również, że według ostatnich danych wynika, iż w katastrofie zginęło nie trzech a czterech Brytyjczyków. Oświadczenie szefa brytyjskiego rządu nastąpiła natychmiast po tym, jak urzędnicy amerykańscy i premier Kanady Justin Trudeau poinformowali, że dowody wskazują na przypadkowe zestrzelenie samolotu przez Teheran. „Ktoś po drugiej stronie mógł popełnić błąd”, ocenił najnowsze doniesienia prezydent Donald Trump. Amerykański prezydent przyznał, że ma swoje podejrzenia, ale nie chce o nich mówić.
W tym samym czasie stacja CBS podała, że amerykański wywiad wykrył dwa wystrzały rakiet, które pochodziły prawdopodobnie z systemów rakietowych SA-15 Gauntlet. Również grupa śledczych dziennikarzy „Bellingcat” poinformowała, że analizuje nagranie, na którym widać moment eksplozji. Film, który ma być dowodem na prawdziwość teorii o zestrzeleniu samolotu, powstał w mieście Parand na przedmieściach Teheranu. Kamera uchwyciła przestrzeń w której przelatywać miał Boeing 737.
You can watch a great annotated video put together by @JakeGodin of Newsy here, showing the various objects and events of the brief clip: pic.twitter.com/lwRfStVoGP
— Bellingcat (@bellingcat) 9 stycznia 2020
O wybuchu pisze też "New York Times", zdaniem dziennika, uderzenie rakiety nie doprowadziło do wybuchu, samolot kontynuował lot przez kilka minut.
Piloci próbowali zawrócić na lotnisko. Kierujący irańską agencją lotnictwa cywilnego Ali Abedzadeh, uznał te doniesienia za absurdalne: „Jak to możliwe, że samolot został trafiony przez rakietę lub pocisk, a następnie pilot próbuje zawrócić na lotnisko?”, pytał. Ołeksij Daniłow, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Ukrainy, potwierdził, że jego urzędnicy szukali na miejscu dowodów na uderzenie rakiety, gdyż w sieci pojawiły się zdjęcia, zrobione rzekomo na miejscu katastrofy, przedstawiające fragmenty rakiety Tor. Iran posiada je od 2007 roku, sprowadził je z Rosji.
Napisz komentarz
Komentarze