Naukowcy z King's College London przyznali, że ich analiza, oparta została o i tak optymistyczne dane dotyczące chociażby spadku PKB, rzeczywistość może być znacznie gorsza. Według ekspertów, plan Johnson'a wyrządziłby więcej szkód gospodarce niż plan May, ponieważ zakłada on, iż Wielka Brytania nie pozostanie w unii celnej z UE. Co więcej, premier chce znieść standardy
„level playing field” (równych szans), które zapewniają uczciwą konkurencję na brytyjskim rynku.
Idąc dalej, nastąpiłby spadek dochodu narodowego w przeliczeniu na jednego mieszkańca do 6,4 procent , to równowartość 2000 funtów. Dla porównania, gdyby Wielka Brytania opuściła Unię Europejską na warunkach umowy wynegocjowanej przez Theresę May, skutki byłyby mniej dotkliwe, a dochód na jednego mieszkańca wyniósłby 4,9 procent – około 1500 funtów.
Naukowcy dodają, że wersja Johnson'a i tak jest korzystniejsza niż brak porozumienia, ale każda z trzech powyższych opcji oznacza obniżenie standardów życia w porównaniu do tego, co gwarantuje obecność z strukturze EU. Professor Anand Menon przyznał: „W całym tym politycznym chaosie Brexit'u zapomniano nagle o skutkach ekonomicznych wyjścia. Oczywiście tego rodzaju szacunki należy traktować z ostrożnością. Jednak nasze dane wyraźnie wskazują na ogromną skalę oddziaływania na gospodarkę propozycji Borisa Johnson'a”.
Napisz komentarz
Komentarze