Propozycje przedstawione w środę przez premiera Wielkiej Brytanii uznano za zdradę wcześniejszych rządowych zobowiązań do ochrony handlu i uniknięcia twardej granicy między Irlandią Północną a Republiką Irlandii.
Plan Downing Street doprowadziłby de facto do utworzenia podwójnej granicy - raz granicy regulacyjnej w portach nad Morzem Irlandzkim, i dwa, granicy celnej między Irlandią Północną a Republiką Irlandii.
Jedynie Demokratyczna Partia Unionistyczna poparła plan premiera UK, rzecznik ugrupowania poinformował, że kierunek myślenia rządu o opuszczeniu Unii przez Zjednoczone Królestwo, w pełni pokrywa się z poglądami członków DUP.
Pozostałe partie w Irlandii Północnej ostrzegają przed poważnymi konsekwencjami gospodarczymi i politycznymi. Sinn Féin nazwał plan Johnson'a „sabotażem politycznym”, wskutek którego ucierpi cały region. Wiceprzewodnicząca Sinn Féin, Michelle O’Neill, powiedziała, że jej ugrupowanie nie może i nie chce zaakceptować postawy DUP.
Colum Eastwood, lider Socjaldemokratycznej Partii Pracy nazwał nowy projekt umowy „martwym już na wstępie”.
Zwrócono również uwagę na to jak ogromny, negatywny wpływ na rolników i sektor rolno-spożywczy miałabym taka umowa. Przedsiębiorcy z Irlandii Północnej biją więc na alarm: „Wszystkie obietnice wolnego przepływu towarów, zostały porzucone ...dla wielu firm oznacza to śmierć” - powiedziała Tina McKenzie, przewodnicząca Federacji Małych Firm w Irlandii Północnej.
„Doprowadzi to do złożoności taryf celnych, opóźnień, wzrostu podatku VAT i kosztów, które spowodują, że towary będą mniej konkurencyjne”, stwierdza Aodhán Connolly, dyrektor Konsorcjum Detalistów.
Napisz komentarz
Komentarze