Spiker stwierdził, że będzie walczył “ with every bone in my body, with every breath in my body”.
W wywiadzie udzielonym The Daily Thelegraph, Bercow oznajmił, że Izba Gmin wciąż może powstrzymać rząd przed wyjściem z UE bez porozumienia.
Pomysł zawieszenia obrad parlamentu pojawił się jeszcze w trakcie wyborów nowego szefa torysów oraz premiera Wielkiej Brytanii. Sztab Borisa Johnsona rozważał wówczas taką możliwość, w celu uniknięcia sprzeciwu deputowanych wobec braku umowy. Wywołało to ostry sprzeciw ze strony przeciwników Johnsona oraz samego Brexit'u, w tym byłego konserwatywnego premiera Sir Johna Majora.
Pierwszy raz, odkąd Johnsona objął stanowisko szefa rządu, głos w tej sprawie zabrał spiker Izby Gmin, który ma bardzo szerokie kompetencje w zakresie sterowania przebiegiem obrad.
„Nie możemy do sytuacji, w której parlament zostanie zamknięty - jesteśmy społeczeństwem demokratycznym, parlament zostanie wysłuchany i nikt nie ucieknie przed tym”.
Część deputowanych toczy międzypartyjne rozmowy dotyczące możliwych scenariuszy zablokowanie przepchnięcia przez parlament Brexit'u bez umowy. Rozważane jest między innymi, przeprowadzenie głosowania nad wotum nieufności.
Inn prominentny brytyjski polityk, były kanclerz Philip Hammond, również wezwał Borisa Johnsona do racjonalnego postępowania w kwestii wyjścia UK z Unii. Hammond pośrednio zaatakował doradcę premiera, Dominika Cummingsa,oskarżając Johnsona o słuchanie się „sabotażystów”, „którzy pociągają za sznurki” z tylnego siedzenia gabinetu.
Napisz komentarz
Komentarze