Jeden z negocjatorów w Brukseli przyznał: „Wróciliśmy tam, gdzie byliśmy trzy lata temu”.
W poniedziałek urzędnicy odpowiedzialni za rozmowy ws. Brexit'u z londyńskim rządem, przekazali dyplomatom z 27 państw członkowskich UE, że braku porozumienia można uniknąć jedynie poprzez wprowadzenie istotnych zmian w obecnej umowie. Dodali jednak, że zmiany te nie są akceptowane przez Unię.
Spotkanie urzędników i przedstawicieli państw członkowskich było podsumowaniem zeszłotygodniowych rozmów między UE a stroną brytyjską, reprezentowaną przez Sekretarza Stanu ds. Brexit'u Stephen'a Barclay'a i Davida Frosta - nowego brytyjskiego negocjatora ds. Brexit'u.
Frost przekazał, że Boris Johnson oczekuje, aby tak zwany mechanizm ochronny wprowadzony do umowy przez byłą premier Theresę May, mający na celu powstrzymanie powrotu „twardej” granicy między Irlandią a Irlandią Północną, musi zostać zniesiony.
Przekonywał również, że nowi ministrowie gabinetu Johnson'a nie są związani zobowiązaniami podjętymi przez poprzedni rząd. Europejscy dyplomaci podkreślają, że wysłannicy szefa brytyjskiego rządu, nie usiłują przełamać impasu, a jedynie przekazują unijnym urzędnikom stanowisko Johnson'a.
Jeden z negocjatorów UE ds. Brexit'u powiedział podczas spotkania, że w trakcie najbliższego szczytu G7 we Francji pod koniec sierpnia, może okazać się, że wyjście bez porozumienia jest nieuniknione.
Napisz komentarz
Komentarze