Policja informowała mieszkańców, że wracają do domów na własne ryzyko, ale mimo to, każdy kto mógł, starał się uratować jak najwięcej rzeczy upychając dorobek życia w samochodzie. Przede wszystkim ludzie zabierali lekarstwa oraz zwierzęta, które musieli zostawić podczas ewakuacji.
Kem Mehmet, zastępca szefa Derbyshire Police, ostrzegł, że nadal istnieje poważne zagrożenie dla życia: „Prosimy ludzi, aby wracali do domów tylko w razie konieczności”. Służby przyznały, że wszystko odbywa się pod czujnym okiem funkcjonariuszy.
Tymczasem straż pożarna i inżynierowie nieprzerwanie pracują nad zasypaniem i uszczelnieniem wyrwy powstałej w ścianie tamy, powstałej po jej zapadnięciu się. Poziom wody w zbiorniku Toddbrook spadł od czwartku o pół metra, ale uszkodzenia 180-letniej budowli pozostają na „poziomie krytycznym”.
Zarządca obiektu, Canal and River Trust powiedział, że poziom wody musi jeszcze się obniżyć o kilka metrów w czym pomagają strażackie pompy sprowadzone do Whaley Bridge z całego kraju. Na miejscu nadal pracuje śmigłowiec RAF'u.
Służby meteorologiczne wydały na dziś ostrzeżenie dla niemal całej północnej Anglii i Midlands, podczas nadciągających nad te regiony burz z opadami. Met Office poinformował o możliwych kolejnych podtopieniach i zalaniach. Przy tamie trwa wyścig z czasem, by nie doszło do katastrofy.
W piątek wieczorem do miasta przyleciał premier, a Minister Środowiska Theresa Villiers, stwierdziła, że sytuacja nie została jeszcze ustabilizowana.
Crews working through the night assisting with #toddbrook @WhaleyFire ongoing incident pic.twitter.com/cJnZhsrW5l
— Chapel On Call Fire Station (@chapel_on) 2 sierpnia 2019
Napisz komentarz
Komentarze