Około północy w piątek, w okolicy Tullygally Road rozległ się głośny huk, mieszkańcy dzwoniąc na linię alarmową informowali o odgłosach wybuchu słyszanych w tej części miasta.
Gdy funkcjonariusze przybyli na miejsce, znaleźli nieznanego pochodzenia urządzenie. Przekazano je wojskowym ekspertom od usuwania bomb, którzy potwierdzili, że jest to materiał wybuchowy. Urządzenie było aktywne.
W środku nocy ewakuowano 20 osób, w tym 80-latka, wszyscy mieszkali w domach nieopodal miejsca gdzie znaleziono urządzenie, ich życiu zagrażało realne niebezpieczeństwo, stwierdziła policja.
Nieudany atak był jednak zaplanowany tak, by zabić policjantów. Inspektor Barney O'Connor powiedział, że nie ma wystarczająco mocnych słów by potępić tych, którzy stoją za tym „tchórzliwym i nikczemnym aktem terroryzmu”. "Na tym etapie dochodzenia wierzymy, że urządzenie było aktywne i że była to próba mordu na oficerach”, dodał.
Przypuszczenia policji potwierdziła również redakcja jednej z gazet z Belfastu. Skontaktowała się z nią anonimowa osoba, która twierdziła, że ładunek miał wybuchnąć w chwili gdy na miejscu pojawi się patrol reagujący na zgłoszenia o głośnym huku.
Oficer John O'Dowd określił działania terrorystów jako nieludzkie: „Jeśli jest ktoś w tych organizacjach, kto jest gotów słuchać, poprosiłbym ich, aby natychmiast przestali”.
„Funkcjonariusze policji wychodzą ze swoich domów, zakładają mundur, aby chronić naszą społeczność przed krzywdami. Dla każdego, kto uważa, że zasługują na to, by być zaatakowanym w taki sposób, jest wyraźnie moralnie zepsuty”, dodał inny funkcjonariusz Jonathan Buckley.
Napisz komentarz
Komentarze