Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Będą rekompensaty za anulowanie zmiany roboczej

Szefowie firm, którzy odwołają zmianę w ostatniej chwili, nadal będą musieli zapłacić swoim pracownikom. Nowe rządowe plany mają dotyczyć przede wszystkim osób, które podpisały z pracodawcą zero-hour contract. Zgodnie z taką umową zatrudniający nie jest zobowiązany do podania wymiaru godzin pracy zatrudnianej osoby.

Autor: foto: Unsplash

Wniosek jest częścią działań, mających na celu poprawę sytuacji najniżej opłacanych pracowników. Jeżeli rządowy projekt wejdzie w życie, osoby te, będą mogły otrzymać pełną wartość anulowanej zmiany lub trzykrotność minimalnej stawki godzinowej za każdą anulowaną godzinę.

Downing Street poinformowało, że właśnie ruszyły konsultacje w tej sprawie, przez najbliższych dwanaście tygodni urzędnicy będą zbierać opinie na temat propozycji.
Sekretarz ds. Biznesu Greg Clark powiedział: „Ważne jest, aby prawa pracowników nadążały za zmianami rynku, odzwierciedlały nowoczesne środowisko pracy. Wtedy liczba firm, które nie traktują swoich pracowników uczciwie będzie znikoma”.

Propozycje rządu zostały oparte na wynikach badań współczesnych praktyk pracy prowadzonych przez Matthew Taylora, byłego doradcę premiera Tony'ego Blaira. Opracowaniem nowych pomysłów w kwestii elastycznego czasu pracy, bazujących na pracy Taylora, zajęła się Komisja ds. Niskich Zarobków. Jej przewodniczący Bryan Sanderson jest przekonany, że proponowane zmiany w prawie pracy, mogę poprawić jakość pracy i życia setek tysięcy ludzi.

Przedstawiciele związków zawodowych przyznają, że to krok w dobrym kierunku, podkreślają jednocześnie, że przede wszystkim należy zakazać stosowania „kontraktów zerowych”.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama