Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Mur na którym kończą trasę piraci drogowi – jego właściciel boi się o swoje życie

Choć takich murków w Beckenham są setki, ten jest jedyny w swoim rodzaju bo wydaje się, że przyciąga amatorów szybkiej jazdy jak magnes. W przeciągu pięciu lat, niespełna metrowy mur był niszczony już 4 razy i zawsze przez rozpędzony samochód. Właściciel posesji domaga się zwiększenia środków bezpieczeństwa na drodze przed jego domem.
  • Źródło: Evening Standard

Autor: fot. Andrew Hobbs

50-letni George Daniel Henderson, przyznaje, że obawia się o bezpieczeństwo sąsiadów bo z murku została jedynie kupa gruzu.

Ostatnia katastrofa przed jego domem, wydarzyła się wcześnie rano 9 dni temu. Ściana oddziela posesję Hendersona od sąsiedniego domu, w którym mieszkają jego rodzice. Oboje są w podeszłym wieku (George ma 90 lat a Eileen 78 lat), gdyby byli na zewnątrz budynku, mogłoby dojść do tragedii bo para ma problemy z poruszaniem się. Co więcej w czasie gdy auto rozbiło się, chodnikiem szli piesi.

50-latek zwraca uwagę na kierowców, którzy w terenie z ograniczeniem prędkości do 30 mil pędzą znacznie szybciej wskutek czego tracą kontrolę na pojazdem na ostrym skręcie w lewo.

„Ludzie traktują to jak tor wyścigowy”, powiedział dla Evening Standard. „Niestety nadal nie ma żadnych ulepszeń - żadnych ograniczeń prędkości, żadnych znaków ostrzegawczych, absolutnie nic. Rada musi działać” - dodał mężczyzna.

Sąsiedzi Pana Hendersona również obawiają się o swoje życie, wystosowali petycję do władz miasta wzywającą urzędników do podjęcia działań, podpisało ją prawie 100 osób w ciągu zaledwie 24 godzin.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Dr 03.07.2019 07:04
ciekawe kto płaci za naprawę murku? :)

Dexter 02.07.2019 20:17
Komentarz usunięty

Reklama