Brytyjka wracała z partnerem z wakacji w Hiszpanii, miała wykupiony lot do Stansted. Niestety wakacyjna atmosfera udzieliła jej się do tego stopnia, że przy wejściu do kabiny samolotu pojawiła się w mocno prześwitującym ubraniu z głębokim dekoltem.
Niektórzy pasażerowie skarżyli się załodze, że sutki Harriet Osborne są odsłonięte, to miało ich gorszyć.
Kobieta tłumaczy się, że użyła specjalnych taśm na piersi, po nieprzyjemnej uwadze personelu zarzuciła na siebie sweter partnera ale nie pozwolono jej wejść na pokład samolotu.
Pasażerka i przewoźnik przerzucają się teraz oskarżeniami, easyJet poinformował, że pani Osborne zachowywała się niegrzecznie w stosunku do załogi, a ta nie toleruje obraźliwych lub groźnych zachowań.
Zaś sama zainteresowana w wywiadzie dla powiedziała The Sun stwierdziła: „Załoga była okropna i sprawiała, że czułem się jak jakaś tania kobieta. Ta stewardesa obraziła mnie przy wszystkich pasażerach i stwierdziła, że nie mogę wejść”.
Kobieta dodała: „Powiedziała mi - o nie, idź na bok, nie wejdziesz do mojego samolotu tak, musisz coś założyć na siebie - i próbowała mnie zasłonić rękami”.
Pani Osborne zeszła ze schodów, ubrała sweter, ale wezwano obsługę naziemną, która odprowadziła Brytyjkę do hali lotniska. Tam przesłuchała ją hiszpańska policja.
Harriet musiała spędzić noc na podłodze na lotnisku w Maladze, oraz wydać dodatkowych 146 funtów na nowy bilet, zanim następnego dnia poleciała do domu.
Napisz komentarz
Komentarze