Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Kto będzie leczył? Brytyjscy lekarze i pielęgniarki rezygnują z pracy

W chwili obecnej w brytyjskiej służbie zdrowia brakuje około 100 000 pracowników, z tego 40 000 to wakaty dla pielęgniarek.

Autor: foto: pixabay

Zastraszanie w pracy, gigantyczne nadgodziny i wypalenie to najczęstsze powody dla których pracownicy National Health Service, odchodzą z zawodu. Jak wynika z danych NHS, presja i złe warunki pracy w ramach państwowego systemu służby zdrowia, sprawia, że jej pracownicy częściej niż pozostałe grupy zawodowe korzystają z urlopów zdrowotnych – blisko o 3%. A jeden na 11 pracowników rezygnuje z pracy każdego roku, podaje The Guardian. Luki są wypełniane przez pracowników tymczasowych, którzy żądają za swoją pracę wyższych stawek.


NHS ma trudności z rekrutacją i zatrzymaniem ludzi, lekarze i pielęgniarki, rezygnują z pracy z powodu nadmiernego obciążenia pracą - mają zbyt dużo pacjentów, a co za tym idzie zbyt mało czasu dla każdego z nich. Zamiast leczyć, wyrabiają statystyki. W oficjalnym raporcie jest też mowa o znęcaniu się i nękaniu w pracy.
Efektem takiej sytuacji jest, a będzie jeszcze większy, problem z umówieniem wizyty u lekarza rodzinnego lub specjalisty. Dla rządu oznacza to zaś konieczność korzystania z usług drogich pracowników agencji.


By nie doprowadzić do zapaści brytyjskiej służby zdrowia państwo musi wprowadzić udogodnienia dla personelu medycznego - elastyczne godziny pracy, możliwość pracy w domu i lepsze wsparcie w zakresie zdrowia psychicznego. Na razie próby rozwiązania problemu kończą się na planach. Jeżeli prace nad reformą będą przebiegały tak mozolnie, w końcu, służba zdrowia będzie potrzebować reanimacji.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama