Ofiary handlu ludźmi, które są wypuszczane na wolność z aresztu imigracyjnego odsyła się pod adresy, gdzie niemal na pewno czeka je powrót do piekła z którego zostały wyciągnięte. Ministerstwo powinno przygotować dla takich osób specjalne, mieszkania chronione, ale nie rzadko nie kontroluje tego procesu. Dla ofiar, brak wsparcia ze strony państwa oznacza powrót do życia na łasce grup przestępczych lub nieuczciwych osób.
Jak donosi The Independent, w jednym przypadku, kobieta narodowości chińskiej, która była wykorzystywana jako niewolnica seksualna przez pięć lat w Londynie, została zwolniona z ośrodka dla imigrantów Yarl's Wood w zeszłym miesiącu. Kazano jej wrócić do Barking, gdzie wcześniej była zmuszona do prostytuowania się.
Po tym jak Wielka Brytania wprowadziła w życie specjalny mechanizm rozpoznawania i wspierania ofiar handlu ludźmi - the National Referral Mechanism, mają one prawo do otrzymania pomocy w celu przeniesienia z ośrodka zatrzymań do chronionego miejsca. Wszelkie działania w tej kwestii są zlecane Armii Zbawienia, oczekuje się jednak, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych będzie współpracować z organizacją, ale tak się nie dzieje.
Armia informuje o licznych przypadkach, kiedy nie została wezwana, pozostawiając bezbronne ofiary na łasce losu. Osoba prowadząca sprawę Chinki powiedziała: „Jest to całkowicie niedopuszczalne i musimy współpracować, komunikować się i rozumieć nawzajem swoje procesy, aby znaleźć pozytywne rozwiązanie problemu”. Ministerstwo chce rzekomo „pozbywać się” takich osób dlatego nie kontroluje tego co się z nimi dzieje.
Rzecznik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych powiedział The Independent, że prowadzi dochodzenie w tej sprawie.
Napisz komentarz
Komentarze