Brytyjskie media alarmują o wzbierającej od początku roku fali morderstw z użyciem broni palnej i noży. W styczniu zginęło 8 osób, w lutym 15, a w marcu już 22 osoby.
W Londynie doszło w tym roku do większej liczby zabójstw i morderstw niż w Nowym Yorku. O takich fatalnych statystykach informował w zeszłym roku "The Telegraph".
Londyn jest teraz bardziej zbrodniczy i niebezpieczny niż Nowy Jork, a gwałt, przestępstwa i gwałtowne wykroczenia są znacznie wyższe po tej stronie Atlantyku.
W październiku 2017 roku opubl;iklowane przez dziennik statystyki ujawniły, że przestępczość w Wielkiej Brytanii wzrosła o 13 proc. a w stolicy spowodował znaczny wzrost przemocy. Wtedy sytuację skomentował prezydent USA Donald Trump pisząc na Twitterze, że ten wzrost może być powiązany z "rozprzestrzenianiem się radykalnego islamu", dodając, że pokazał on potrzebę "utrzymania Ameryki bezpiecznej".
W lutym w Londynie odnotowano 15 zabójstw w porównaniu do 14 w Nowym Jorku. W marcu były już 22 zabójstwa w przeciwieństwie do 21 w USA. Główna komisarz Metropolitan Police Cressida Dick, obwinia za gwałtowny wzrost przemocy media społecznościowe twierdząc, że fora internetowe umożliwiają gwałtowne eskalacje zagrożeń. Do tego policja w stolicy musiała zredukować zatrudnienie o tysiące funkcjonariuszy przez rządowe cięcia budżetowe i wydatków na policję.
Scotland Yard będzie musiał znaleźć oszczędności w wysokości 400 mln funtów w ciągu najbliższych czterech lat, co może skutkować utratą kolejnych 3 tys. oficerów.
Marcin Urban - Serwis Informacyjny Polskiego Radia Londyn/DERR
ZOBACZ TEŻ:
12 ukrytych rzeczy w samolotach o których na pewno nie wiesz
Napisz komentarz
Komentarze