Dlaczego zdecydowała się pani przyjechać za wnukami do Londynu?
Jestem babcią, która kocha swoje wnuki ponad wszystko, dlatego bardzo się ucieszyłam, gdy usłyszałam, że jestem im potrzebna, mogę uczestniczyć w ich wychowywaniu i być blisko nich. Spakowałam się i przyjechałam, bez większego zastanawiania się.
Ciężko było zostawić swój dom i rodzinę w Polsce?
Zawsze jest ciężko zostawiać dom i rodzinę, mimo to czasami warto zaryzykować.
Czy Londyn jest dobrym miejscem do wychowywania dzieci?
Londyn, tak jak każde inne miejsce, jest dobry do wychowywania dzieci. Zależy tylko od nas dorosłych jak z nimi postępujemy.
Ma pani doświadczenia związane z wychowywaniem dzieci w Polsce i w Anglii. Gdzie jest łatwiej biorąc pod uwagę np. ceny produktów dla dzieci, szkoły, opiekę medyczną, atrakcje w czasie wolnym?
Według moich spostrzeżeń w Anglii jest łatwiej. Ceny są bardziej zróżnicowane, są produkty droższe, ale są również tańsze. Każdy może dopasować je do własnych potrzeb. Szkoły są lepiej zaplanowane. Dzieci mają jednakowe mundurki, nie ma wyścigu, kto lepiej ubiera swoje dziecko. Godziny zajęć każdego dnia są jednakowe, więc rodzice mogą dobrze ułożyć sobie plan całego dnia, nie noszą ciężkich plecaków, bo wszystkie podręczniki mają w szkole. Większość szkół w Anglii jest obiektami zamkniętymi, dobrze strzeżonymi, do których nie mają dostępu osoby postronne. Opieka medyczna jest dobra, przede wszystkim pod względem wszelkich lekarstw dla dzieci od przeciwbólowych po antybiotyki, gdyż są one bezpłatne do 16. roku życia. Z czasem wolnym nie ma problemu, jest wiele atrakcji, z których dzieci mogą korzystać i również są bezpłatne, np. zwiedzanie muzeów, przepiękne parki czy place zabaw. W szkole po lekcjach organizowane są różne kluby, gdzie dzieci mogą rozwijać swoje zainteresowania.
Czy posyłanie dzieci do szkoły w wieku 4 lat to dobre rozwiązanie?
Według mnie 4 lata to jak najbardziej odpowiedni czas, aby dziecko zaczęło swoją edukację. Umysł dziecka jest bardzo chłonny, szybko zapamiętuje, więc nauka dwóch języków naraz jest łatwiejsza – uczą się przez zabawę.
Ciężko jest przekonać wnuki do nauki języka polskiego?
Wnuki moje chętnie uczą się języka polskiego, lecz gdy bawią się w swoim gronie najczęściej używają języka angielskiego – jest im łatwiej.
Jak wygląda codzienna komunikacja z wnukami, czy często trzeba prosić by przestawiały się z języka angielskiego na język polski?
W domu rozmawiamy tylko po polsku, ale czasami zdarza się, że muszę prosić, aby o tym nie zapominali. Tłumaczę wówczas, że jest to nasz język ojczysty i trzeba o tym pamiętać.
Widzi pani jakieś różnice w zachowaniu dzieci i młodzieży w Anglii i w Polsce?
W obecnym czasie zachowanie dzieci i młodzieży w Polsce i Anglii niewiele się różni. Zależy, w jakim środowisku się wychowują, jaki mają przykład od dorosłych.
Po ilu latach pobytu w Anglii wróciła pani do Polski?
Do Polski wróciłam po 8 latach.
Jakie są najbardziej odczuwalne różnice po powrocie? Czy jest coś, czego brakuje pani w Polsce po doświadczeniach z Anglii?
Tam byłam blisko moich małych, rozbrykanych maluszków. Najbardziej odczuwam brak bezpośredniego kontaktu z wnukami. Brakuje mi słodkich całusków, przytulań i miłych słówek jak „babciu, kocham cię”.
Czy rozmowa przez Skype’a jest w stanie zastąpić bezpośredni kontakt babci z wnukami?
Rozmowa na Skype jest tylko namiastką i nigdy nie zastąpi bezpośredniego kontaktu. Gdy nie ma innej możliwości, to dobrze, że istnieje chociaż taki sposób na utrzymanie kontaktu.
Co by pani doradziła innym babciom, które stoją przed dylematem, czy wyjechać za granicę, by zająć się wnukami? Warto emigrować?
Jeśli macie taką możliwość, to nie zastanawiajcie się i jedźcie do wnuków. Przebywanie z nimi wzmacnia więź między wnukiem a babcią. Warto emigrować, bo człowiek wzbogaca się o nowe doświadczenia. Zawsze jest możliwość powrotu.
Z Teresą Bożyk rozmawiała Agata Wolna
CZYTAJ TEŻ:
Izba Lordów ostrzega przed wpływami Rosji na Bałkanach
Napisz komentarz
Komentarze