Olivia Munn zdaje się wciąż opierać bezwzględnym prawom natury, przecząc metryce swoim imponująco młodym wyglądem. Ta 37-letnia aktorka mogłaby wszak z powodzeniem uchodzić za kobietę co najmniej o dekadę młodszą.
Rok temu, po fali komentarzy internautów powątpiewających w naturalność jej nieskazitelnej twarzy, Munn stanowczo zaprzeczyła stawianym jej zarzutom o korzystanie z dobrodziejstw medycyny estetycznej. Gwiazda "X-Men: Apocalypse" oraz serialu "The Newsroom" wyjawiła wówczas sekret swojej promiennej cery. I nie ma on nic wspólnego z kosztownymi zabiegami czy innowacyjnymi kremami przeciwzmarszczkowymi.
Tajemnicą doskonałego i przede wszystkim młodzieńczego wyglądu amerykańskiej aktorki, okazują się być japońskie słodkie ziemniaki. Munn, która przez wiele lat mieszkała w Tokio, wyznała, że to wyjątkowe warzywo posiada moc drogocennych dla urody i zdrowia składników. Szczególnie zaś pozytywnie wpływa na kondycję cery z uwagi na wysoką zawartość kwasu hialuronowego odpowiedzialnego za zwalczanie oznak starzenia się skóry poprzez powstrzymywanie utraty wody. Nie dziwi zatem, że nazywany jest eliksirem młodości.
ZOBACZ TEŻ:
Eliksir młodości według Anny Lewandowskiej
Gwiazda wyznała w rozmowie z portalem The Cut, że odkąd zaczęła regularnie jadać japońskie ziemniaki, zauważyła znaczącą poprawę wyglądu swojej skóry. Dlatego spożywa je tak często, jak to tylko możliwe. "Kroję je na plasterki o grubości jednego cala, a następnie skrapiam oliwą z oliwek, dodaję szczyptę cynamonu i wkładam do piekarnika. Można je również ugotować lub dodać do zupy, choć wymaga to nieco więcej przygotowania" - zdradza aktorka.
Choć wydaje się to nieprawdopodobne, warzywa mogą mieć dużo bardziej korzystny wpływ na nasz wygląd niż inwazyjne zabiegi i drogie preparaty do pielęgnacji. Idąc za przykładem Olivii Munn, produktów bogatych w upiększające urodę składniki szukajmy więc nie tylko w kosmetyczce, ale i... na talerzu.
(PAP life) Iwona Oszmaniec
Napisz komentarz
Komentarze