Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Zjednoczenie Polskie ma nowego prezesa

Po sześciu latach kadencji, Jana Mokrzyckiego zastąpiła Helena Miziniak, która pełni także rolę honorowego prezydenta Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych i jest doskonale znana w kręgach Polonii na całym świecie. O przyszłości Zjednoczenia opowiada w rozmowie z Elżbietą Sobolewską.

Prezydium organizacji bardzo się odmłodziło. Czy nadszedł więc czas reform?

Osoby, które weszły w skład prezydium od pewnego czasu mocno angażowały się w pracę Zjednoczenia Polskiego. Następuje zmiana pokoleniowa. Starsza emigracja nie powinna jeszcze odchodzić w ogóle, ale stać się głosem doradczym dla młodych, który chcą budować życie polonijne. W ten sposób tworzy się międzypokoleniowe relacje. Organizacja, która wyrosła na tak silnych korzeniach, ma szansę reprezentowania polskiej społeczności w Wielkiej Brytanii, powinna jednak zmienić swój profil.

W jakim więc podąży kierunku?

Na pewno chciałabym rozszerzyć działalność Zjednoczenia w oparciu o organizacje, które skupia. Przyjęło się tak, że Zjednoczenie jest koordynatorem i reprezentantem tych organizacji i rzadko wypływa z własną inicjatywą. Chciałabym to zmienić, między innymi ze względu na rocznice, które w tym roku przypadają. Minęło siedemdziesiąt lat od zakończenia II wojny światowej. Chciałabym więc zorganizować cykl spotkań z przedstawicielami najstarszej emigracji, którzy byli uczestnikami tamtych wydarzeń. Minęło również dwadzieścia lat od momentu odzyskania przez Polskę suwerenności, myślę więc o skojarzeniu obchodów tej rocznicy ze świętem 11 Listopada. Kolejna rzecz to uaktywnienie Zjednoczenia w terenie. Skontaktuję się ze wszystkimi organizacjami, które funkcjonują poza Londynem, poznam bieżący zakres ich aktywności, a przede wszystkim oczekiwania wobec Zjednoczenia, bo aby ułożyć plan działania, trzeba wiedzieć, na czym go oprzeć. Musimy też dotrzeć do nowopowstających grup, bo przecież ich młodzi członkowie to nasza przyszłość. To jest koncepcja na obecny rok, która ma stworzyć podstawy działań w roku 2010.

Czy Zjednoczenie zmieni swój wizerunek jako organizacja utożsamiana do tej pory tylko z osobą swego lidera?

Tak. Już na pierwszym zebraniu podzielono się obowiązkami i odpowiedzialnością za ich realizację. Nie wyobrażałam sobie, by w składzie prezydium nie znaleźli się młodzi ludzie: Monika Tkaczyk i Robert Nowakowski z Poland Street, Agnieszka Major z Polish Psychologists Club. Mamy też rzecznika prasowego, Wojtka Tuszyńskiego, który systematycznie będzie informował media i organizacje o naszych decyzjach, bieżących działaniach i projektach.

Jak będzie wyglądać, pani zdaniem, przyszłość Zjednoczenia?
Ludzie, którym Zjednoczenie poświęciło ostatnie pięć lat swojej działalności, powinni już czuć się tutaj pewnie. Uważam, że nasza rola przewodnika po realiach życia w Wielkiej Brytanii do pewnego stopnia już się skończyła i powinna zostać zminimalizowana. Jeżeli nowe organizacje będą miały wizję, aby Zjednoczenie funkcjonowało na tych samych zasadach jak dotychczas, to trochę czasu zajmie, nim nabiorą doświadczenia i ustabilizują się, aby nie padły w momencie, gdy na przykład jej liderzy postanowią wrócić do Polski. Zastanawiam się również nad tym, czy w przyszłości Zjednoczenie nie powinno oprzeć się na członkach indywidualnych, którzy będą tworzyli różnego rodzaju grupy realizujące określone, konkretne projekty zgodne ze swoimi zainteresowaniami. Myślę, że jest to strona, w którą Zjednoczenie może pójść już w niedalekiej przyszłości.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama