233 tys. funtów grzywny za śmierć Polki
Sąd w Londynie ukarał w piątek grzywną po 233 tys. funtów fitness-klub i firmę produkująca windy, uznając, że ponoszą winę za zaniedbania, wskutek których zginęła Polka pracująca w jednym z banków w londyńskim City.
- 15.05.2010 10:23 (aktualizacja 06.08.2023 08:26)
32-letnia Katarzyna W. zginęła w marcu 2003 roku. Kiedy wychodziła z windy w jednym z londyńskich fitness klubów, ta niespodziewanie zjechała pół piętra w dół, zgniatając ją.
Ukarano brytyjską filię światowego potentata produkującego i serwisującego windy (Thyssen Krupp Elevator UK) oraz firmę prowadząca sieć siłowni (Holmes Place Health Clubs). Obie będą musiały też pokryć wysokie koszty postępowania w wysokości 107 tys. funtów i 205 tys. funtów - powiedział urzędnik sądowy Southwark Crown Court.
Holmes Place przyznał się do trzech zarzutów złamania przepisów bhp, a Thyssen Krupp do jednego.
Sąd nie prowadził dochodzenia w sprawie przyczyny śmierci Polki i nie przyznał odszkodowania jej mężowi, który jest z pochodzenia Serbem. Kolejnym etapem będzie dochodzenie wszczynane gdy śmierć nie następuje z przyczyn naturalnych. Dopiero później jej mąż będzie mógł wystąpić o odszkodowanie na drodze cywilno-prawnej.
Katarzyna W. pracowała przez pięć lat w banku inwestycyjnym Invesco jako analityk i menedżer portfeli inwestycyjnych, z zarobkami sięgającymi 500 tys. funtów rocznie. W czasie przerwy obiadowej poszła do siłowni. Była ostatnią z kilku osób wysiadających z windy.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze