Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Mieszkają w kempingach, żeby uniknąć drogiego czynszu

Coraz więcej mieszkańców Londynu wybiera kemping zamiast płacić wygórowany czynsz za mieszkanie - donosi Sky News.

Osoby przyjeżdżające do Londynu mieszkają w namiotach i przyczepach kempingowych w dni pracujące, powracając do stałych domów na weekendy.

- Ludzie myślą, że to tylko wakacyjne przyczepy, ale jeśli są szczelne, mogą służyć jako sypialnia albo normalny dom mieszkalny – twierdzi Lucy Boggis z Chippenham w Wilshire.

21-latka „kempinguje” w Lee Valley Park w Edmonton, na północy Londynu. Park posiada również tor dla atletów, na których Boggis trenuje, aby reprezentować Wielką Brytanię podczas olimpiady w 2012 r. Inni mieszkańcy parku to specjalista IT, pracujący na Canary Wharf i pracownik dla dzielnicy Hackney.

Przy pojedynczych przyczepach za 122 funty tygodniowo, wliczając prąd, ceny w Lee Valley Park należą do najdroższych w Londynie.

To jednak nadal o połowę mniej niż przeciętna cena jednopokojowego mieszkania w 2 lub 3 strefie, która wynosi ok. 250 funtów - donosi firma Outlet, zajmująca się szukaniem zakwaterowania.

- To zdecydowanie tańsza opcja. Oferujemy ceny sezonowe, więc poza nim można liczyć na zniżki – tłumaczy Rick Garvey, menadżer pola kempingowego.

- Mamy również siostrzane pole 5 minut dalej, gdzie oferujemy statyczne przyczepy, które ludzie traktują, jako stałe miejsce zamieszkania.

Tak wielkie miasta jak Londyn są niczym magnet dla imigrantów w trudnych czasach i zapotrzebowanie na miejsce zamieszkania zwiększa się, mimo, że ilość mieszkań nie wzrasta.

- W następnym roku ilość nowo wybudowanych domów może być najniższa od 1924 roku więc nawołujemy rząd, aby budował więcej domów o bardziej przystępnych cenach – twierdzi Roger Harding, przewodniczący organizacji dobroczynnej „ Shelter”.





 

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama