Przez CV nie ma pracy
Okrzyknięty bohaterem, pilot feralnego lotu British Airways, który rozbił się po awaryjnym lądowaniu na lotnisku Heathrow, nie może znaleźć pracy.
- 23.09.2009 11:21 (aktualizacja 11.08.2023 04:23)
Po tym, jak 43- letni Peter Burkill pożegnał się z BA, żadne inne linie nie oferują mu posady pilota. Powód? w swoim życiorysie ma wzmiankę o wypadku. Jego żona, stewardesa British Airways przyznała, że mąż mimo zapału do pracy, zmuszony jest korzystać z zasiłku dla bezrobotnych.
Przypomnijmy: Boeing 777 ze 152 pasażerami na pokładzie rozbił się w styczniu ubiegłego roku. Ofiar śmiertelnych nie było. 18 osób z lekkimi urazami trafiło do szpitala. Świadkowie zeznali, że samolot leciał bardzo nisko i wylądował tuż za pasem jezdni, która znajduje się przy lotnisku.
Peter Burkill, który wówczas siedział za sterem informował o całkowitej utracie mocy i problemach z elektroniką. "To cud. Ten człowiek zasługuje na medal wielkości patelni" - krzyczały media. Dumny z załogi był również dyrektor British Airways, Willie Walsh. Teraz jednak nikt pilota-bohatera nie chce przyjąć do pracy.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze