Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Atak na polski sklep w Bristolu

Trzy osoby trafiły do szpitala, zamknięto ulicę, ewakuowana została kamienica w której jest sklep. Na miejscu pracowało dziesiątki ratowników oraz policjantów.To bilans zuchwałego napadu na polski sklep w Bristolu, wczoraj w godzinach wieczornych. Napastnicy obrzucali ludzi przebywających w sklepie butelkami z nieznana cieczą.


Jak relacjonuje właściciel sklepu, jednemu z naszych informatorów, napastników było czterech lub pięciu. Wszyscy mieli ukryte twarze pod kominiarkami. Wbiegli do sklepu i bez żadnego ostrzeżenia zaczęli rzucać butelkami, które mieli w rękach. W butelkach była nieznana substancja. Jedna z butelek poleciała prosto w twarz przerażonej ekspedientki - tylko refleks zaatakowanej uchronił ją przed poważniejszymi obrażeniami.

Wszystko działo się we wtorek, w okolicach godziny osiemnastej. Napastnicy szybko uciekli z miejsca napadu, pozostawiając na miejscu przerażonych pracowników. Na miejsce bardzo szybko przyjechała lokalna policja oraz służby ratownicze, w tym jednostki do działań przy skażeniach chemicznych. Zamknięto cały kwartał ulic oraz ewakuowano mieszkańców z kamienicy, w której znajduje się sklep. Trzy osoby, które miały kontakt  z nieznaną cieczą, zostały odizolowane a następnie przewiezione do szpitala na badania. Na miejscu do późnych godzin pracowały ekipy ratowników i dochodzeniowców z policji.

Nie jest to pierwszy atak na ten sklep. Kilka tygodni temu, podobne zdarzenie również miało miejsce. Wtedy również nieznani napastnicy, rozlali w sklepie kwas masłowy.

Towar w sklepie nie nadaje się już do sprzedaży. Sklep pozostaje zamknięty. Nie działa również strona internetowa sklepu.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama