Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Brytyjczycy źle się odżywiają

Mimo setek milionów funtów wydanych w ciągu ostatnich 10 lat na uświadamianie zalet zdrowego odżywiania się, większość Brytyjczyków zajada się głównie przetworzonymi produktami i słodyczami - podała Agencja Kontroli Żywności (FSA).



Dorośli jedzą blisko dwa razy więcej parówek niż ryb, a chłopcy tyle samo jarzyn i owoców, co czekolady - wynika z badań FSA. Tylko 35 proc. dorosłych i 15 proc. nastolatków konsumuje - zgodnie z zaleceniem rządu - pięć sztuk warzyw lub owoców dziennie. Spożycie mleka wśród dzieci jest niższe niż 10 lat temu, a 60 proc. dorosłych to ludzie z nadwagą, lub otyli.

Z badań FSA wynika, iż rządowe akcje propagujące zdrowe odżywianie się nie miały większego wpływu na zachowania konsumentów. Tymczasem publiczna służba zdrowia wydaje rocznie na leczenie chorób wywołanych przez nadwagę i otyłość 4,2 mld funtów. Prognozy przewidują, że do 2050 roku kwota ta podwoi się, jeśli utrzymają się obecne tendencje.

FSA przeprowadziła badania wśród 500 dorosłych i 500 dzieci, którzy przez cztery dni zapisywali to, co jedzą. Wyniki zestawiono z przeglądem z 2000 roku i zaleceniami rządu.

Tymczasem otyłość stała się argumentem opozycyjnej Partii Konserwatywnej przeciwko rządowi w kampanii przed wyborami parlamentarnymi, które w W. Brytanii muszą odbyć się do końca maja.

Torysi wyliczyli, iż liczba niepełnosprawnych z powodu nadmiernej tuszy od czasu dojścia do władzy Partii Pracy w 1997 roku wzrosła z 1100 do 2040. Koszty wypłacania im zapomóg w okresie 12 lat laburzystowskich rządów wycenili na 100 mln funtów. Resort pracy i emerytur skorygował te dane na 80 mln funtów.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama