Książę William przysposabiany do roli, ale jakiej?
Elżbieta II w trosce o przyszłą publiczną rolę wnuka księcia Williama, drugiego w sukcesji do tronu, znalazła mu trzech mędrców, którzy będą go do niej przysposabiać. Były ambasador w USA i Izraelu David Manning będzie oświecał 27-letniego księcia w tajnikach międzynarodowej dyplomacji. Lord Janvrin, w przeszłości wysoko postawiony dworak Elżbiety II będzie go pilotował w działalności charytatywnej, zaś Christopher Geidt – wschodząca gwiazda na królewskim dworze – będzie wprowadzał przyszłego króla w zdradliwe zakamarki systemu monarchii konstytucyjnej.
- 14.02.2010 06:11 (aktualizacja 02.08.2023 19:34)
Jeśli wierzyć tabloidowi „News of the World”, wyspecjalizowanemu w niedyskrecjach o rodzinie królewskiej, Elżbieta II uważa, iż wnuk musi popracować nad techniką publicznego wypowiadania się tak, by mówił wolniej i jaśniej. W przyszłości miałaby mu przypaść rola wędrującego ambasadora.
83-letnia Elżbieta II wciąż cieszy się dobrym zdrowiem. Dwór królewski zdementował doniesienia, jakoby William miał ją stopniowo odciążać w jej publicznych obowiązkach, ale w styczniu pojechał on w pierwszą samodzielną podróż zagraniczną do Australii i Nowej Zelandii, prezentując odnowione biologicznie oblicze monarchii tamtejszym zwolennikom ustroju republikańskiego. W czerwcu uda się w drugą samodzielną podróż zagraniczną, tym razem do RPA na światowe mistrzostwa piłki nożnej w charakterze przewodniczącego Angielskiego Związku Piłkarskiego.
Książę na świeczniku
William krzywi się, co czyni jego oblicze tym bardziej końskim, gdy nazywany jest królem „in spe”, królem na dorobku lub członkiem jednoosobowego królewskiego gabinetu cieni. Jego otoczenie twierdzi, że najbardziej mu zależy na tym, by zostać pilotem helikoptera ratunkowego i wyławiać rozbitków z morza lub zagubionych wędrowców w górach. W przeszłości używał helikoptera do zgoła innych celów – odwiedzin narzeczonej lub podwiezienia brata na festiwal muzyczny na Isle of Whight. W połowie stycznia z rąk ojca księcia Walii Karola otrzymał odznakę mundurową tzw. skrzydła po ukończeniu szkoły RAF-u w Shawbury. Obecnie przechodzi kurs dokształcający na wyspie Anglesey. Chcą nie chcąc, musi być jednak przygotowany na nieoczekiwane zrządzenie losu. Zanosi się na to, że panowanie jego ojca może być krótkie. Książę Karol ma 61 lat, a Elżbieta II – 83 lata, cieszy się dobrym zdrowiem i w 2012 r. będzie obchodzić diamentowy jubileusz – 60 lat panowania.
Ostatnio rodzina królewska energiczniej zabiega o to, by opinia publiczna postrzegała ją w dobrym świetle. Wyrazem tego jest to, że czyni szerszy użytek z prawników, wynajętych w roli postrachu na paparazzi. Większemu wyczuleniu na punkcie własnego wizerunku trudno się dziwić – obecny okres jest dla królewskiej rodziny newralgiczny, ponieważ dwór będzie wkrótce negocjował z resortem finansów podwyżkę tzw. listy cywilnej na lata 2011–20, obecnie w wys. 7,9 mln funtów rocznie. Projekt nowej listy cywilnej musi zostać przedstawiony parlamentowi do lipca br. i wejść w życie od stycznia najbliższego roku. Z listy cywilnej monarcha pokrywa wydatki z tytułu pełnienia funkcji głowy państwa, opłaca personel (największa pozycja wydatków stanowiąca ok. 70 proc. listy), opłaca koszty bankietów i utrzymania królewskich rezydencji. Koszty zapewnienia osobistego bezpieczeństwa rodzinie królewskiej bierze na siebie policja. Ulgę podatkową negocjuje także książę Karol, wskazując na rosnące koszty biura zajmującego się organizowaniem publicznej działalności jego synów, wchodzącego w skład jego administracji.
Troska o wizerunek
Innym przykładem skrupulatnej troski o publiczny wizerunek jest odwołanie przez księcia Walii Karola dorocznego wyjazdu na narty do snobistycznego szwajcarskiego alpejskiego kurortu Klosters. W tym roku książę Karol zerwał z długoletnią tradycją wyjazdów do Klosters, by nie kłuć w oczy rozbijaniem się na narciarskich stokach, gdy jego poddani jeszcze nie stanęli na nogi po 6 kwartałach recesji. Od zamierzonego wyjazdu do Klosters miał odwieść Karola sam premier Gordon Brown, ku nieskrywanej uldze żony – Camilli, która nie lubi Klosters, a jeszcze bardziej od miejsca nie lubi ludzi, którzy przyjeżdżają tam, by wieszać się u królewskiej klamki.
Camila u boku księcia Walii zajęła miejsce Diany, która zginęła w wypadku samochodowym w Paryżu w 1997 r. Diana, z którą na rok przed śmiercią książę Karol rozwiódł się, ostatnio przypomniała znów o swoim istnieniu. Adwokat prowadzący jej sprawę rozwodową Anthony Julius cytuje ją w swych właśnie opublikowanych pamiętnikach: – Nigdy nie powinnam była związać się matrymonialnie z tą niemiecką rodziną – miała powiedzieć Juliusowi Diana. Arystokratyczna rodzina Spencerów, z której pochodzi Diana sięga korzeniami w głębokie średniowiecze, jeśli nie jeszcze wcześniej. Dynastia Windsorów to dla niej początkujący amatorzy.
Bez PR ani rusz
Brytyjska rodzina królewska jest gałęzią dynastii Sachsen-Coburg und Gotha, która zmieniła nazwisko na Windsor dopiero w 1917 r. w końcowym etapie I wojny światowej, gdy ciężkiemu niemieckiemu bombowcowi Gotha.G.IV udało się pokonać La Manche i zaczął bombardować Londyn. Mimo że Elżbieta II jest głową dynastii Windsorów, to jednak głową dynastii Saxe-Coburg und Gotha, której Windsorzy są bocznym odgałęzieniem jest książę Andreas. Następca tronu książę Karol podobnie jak jego rodzeństwo i dzieci jest po ojcu księciu Edynburga również członkiem innej dynastii Schleswig-Holstein-Sonderburg-Glucksburg. Z tego powodu wyrażenie „niemiecka rodzina” jest historycznie poprawne, ale Diana użyła go pejoratywnie, dla pokazania, iż w odróżnieniu od nich jest rodzimego chowu.
Trzech guwernantów księcia Walii będzie musiało zabiegać o to, by im się za bardzo nie udało. Jeśli William uwierzy w swą rolę, to może niechcący zacząć być postrzegany jako konkurent własnego ojca do objęcia tronu. A wiadomo przecież, iż tylko rzeczywistość postrzegana jest rzeczywistością realną. Na razie książę William nie dał się poznać od strony silnej wiary w cokolwiek.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze