Czy Polonię stać na lidera?
Profesor Zbigniew Pełczyński prowadzi szkołę liderów. Narzeka jednak, że tych ostatnich, szczególnie wśród Polaków, jak na lekarstwo. Czy brytyjską Polonię stać na nowego, silnego lidera? Czy po takich nazwiskach jak Sikorski czy Anders, może wysunąć się na prowadzenie jeden zawodnik? Może to lęk przed wielkimi poprzednikami, a może zwyczajne „pustki w magazynach z towarem, o nazwie lider“?
- 16.02.2010 15:32 (aktualizacja 02.08.2023 23:26)
Okazuje się, że część ludzi zgromadzonych na jednej z sal na uniwersytecie w Oxfordzie, gdzie odbywało się spotkanie Polish Cooperation Network, już odbyła taką szkołę. Czyli są nauczeni. Tylko czy to wystarczy? Przypomnę, że PCN to organizacja polonijna, zrzeszająca inne organizacje polonijne. Materiał na liderów spory, ale… „nie szkoła czyni liderem“ – jak komentował jeden z działaczy polonijnych. Poza tym zupełnie „nienarzucające się“ skojarzenie, do innej organizacji polonijnej, która skupia organizacje polonijne – Zjednoczenie Polskie – raczej sprawia wrażenie dzielenia.
Żeby Lider był wyrazisty, musi łączyć – nie dzielić. Poza tym, przywództwa nie można się nauczyć. Tak jak charyzmy. Ta jest raczej niezbędna, żeby liderem zostać. – W Polsce nie liczy się charakter człowieka, ale jego, potwierdzony świadectwem, stan wiedzy, potem doświadczenie, a na końcu dopiero charakter – zupełnie inaczej niż w Anglii – rozpoczął zaczepnie swój wykład Zbigniew Pełczyński. – Dlatego, być może, Polska obecnie boryka się z problemem braku wyrazistego przywódcy?
Być może. Obserwując scenę wolontariatu polonijnego od pięciu lat odnoszę wrażenie, że większość ludzi to niestety ludzie z etykietą: „wanna be“ – czyli chcieliby, ale coś im przeszkadza. I tak: powstają strony internetowe, piękne projekty. Widzimy ludzi z fasadami, ale za fasadą pustka. Oczywiście, można nazwać się „Instytutem“, stworzyć stronę internetową, napisać co się stworzyło, jakie ma się plany i jakie ma się doświadczenie. I może być to nawet ogólnie prawda. Ale jeśli sprawdzić szczegóły, to nagle przedstawia się obraz nędzy i rozpaczy.
Otóż przykładowy „Instytut“, nie jest zarejestrowany. Opisana działalność, to dokładnie rzecz biorąc, praca jednego z członków owego „Instytutu“, który właściwie nie kierował nawet opisywanym projektem, ale na przykład rozdawał na jego inauguracji kanapki i częstował herbatą…
Sądzę, że jest to poważny problem szczególnie wśród młodej fali emigracji. Jeśli do tego doda się nagły „paraliż“ niektórych młodych stowarzyszeń, spowodowany nagłym brakiem ich przywódców, to rysuje się niezbyt fajny obraz. Wiem, niektórzy wyrażają opinię, że nie należy w żaden sposób przedstawiać w złym świetle ogólnie pojętego wolontariatu. Jednak moja opinia jest taka, że nie można ludzi oszukiwać. Jeżeli jest coś złego, to należy o tym mówić. A nuż znajdzie się ktoś, kto potrafi temu zaradzić.
Także zachęcam do rozmowy i dyskusji na temat tego, czy obecnie środowisko polonijne ma przynajmniej jednego lidera, na którym mogłaby oprzeć się Polonia brytyjska. Lidera, który byłby autorytetem i jednocześnie potrafiłby wskazywać cele. Chciałbym zachęcić do rozmowy, czy taki ktoś istnieje i czy w ogóle jest potrzebny. Proszę nie odbierać tego tekstu jako przyczynek do awantury. Raczej proszę pochylić się nad problemem, jeśli w ogóle istnieje.
W bardzo krótkich słowach odpowiada Andrzej Tutkaj ze Zjednoczenia Polskiego. Na pytania czy Polonia ma obecnie swojego lidera i czy takowy jest możliwy w przyszłości, dwa razy odpowiedział – Nie.
Profesor Pełczyński tłumaczy to w ten sposób: – Podstawową sprawą jest człowiek, jego osobowość – mówił profesor. – To jest podstawowa rzecz, czy jest to człowiek, na którym można polegać. To jest podstawa życia społecznego. To jest wzajemne zaufanie, poleganie na sobie. To jest solidność i solidarność.
Na koniec swojego wykładu dodaje: – Zauważcie, że ja nie mówię o przywództwie a o liderowaniu – takie słowo wprowadziliśmy już do słownika – podkreśla.
Podążając tym tropem zapytam: czy Polonia brytyjska dorobiła się choć jednego lidera? Czy ma już tylko przywódców?
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze