Przeprosił za „haniebny epizod w historii”
Brytyjski premier Gordon Brown przeprosił w środę za trwający do lat 60. rządowy program, w ramach którego tysiące dzieci z biednych rodzin z Wielkiej Brytanii wysyłano do kolonii, często bez wiedzy ich rodziców.
- 24.02.2010 17:37 (aktualizacja 03.08.2023 07:11)
W ramach tzw. Child Migrants Programme dzieci trafiały do sierocińców w krajach wspólnoty brytyjskiej, głównie w Australii i Kanadzie. Rozdzielano rodzeństwa, a niektóre z dzieci okłamywano, że są sierotami. W domach dziecka, do których trafiały, zdarzały się przypadki znęcania i wykorzystywania seksualnego. Przesiedlone dzieci często pracowały jako robotnicy na farmach. Urzędnicy specjalnie zmieniali ich nazwiska i daty urodzenia, aby uniemożliwić połączenie rodzin.
- Wszystkie te dzieci, ich rodziny, tych, którzy są tu dziś z nami, oraz tych na całym świecie, każdego z osobna szczerze przepraszam - oświadczył Brown w brytyjskim parlamencie, dodając, że był to "haniebny epizod w historii".
- Przykro nam, że trwało to tak długo, zanim nastąpił ten ważny dzień i zanim przeproszono w sposób pełny i bezwarunkowy, co słusznie się należało - mówił Brown.
Według organizacji Child Migrants Trust w latach 1930-1970, kiedy realizowano politykę przymusowego przesiedlania, z Wielkiej Brytanii do kolonii wywieziono około 130 tys. dzieci w wieku od 3 do 14 lat. Oficjalnie miało to zapewnić im lepsze warunki życia.
Zdaniem dyrektor organizacji Margaret Humphreys do przeprosin doszło tak późno, ponieważ wypierano się tych działań.
- Myślę, że najokrutniejsze było oszukiwanie setek 4,5,6,7-latków, że ich rodzice nie żyją, że ich kraj ich nie chce - powiedziała Humphreys.
W listopadzie 2009 roku za cierpienia przymusowo przesiedlonych dzieci przeprosił premier Australii Kevin Rudd.
Brown zapowiedział, że utworzony zostanie wart 6 milionów funtów fundusz, który ma pomóc w odnalezieniu się rozdzielonych rodzin.
- Nie możemy zmienić historii, ale wierzę, że stawiając czoło błędom przeszłości, możemy pokazać, iż jesteśmy zdeterminowani zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby zagoić rany - oświadczył.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze