Przewodniczący RMT Bob Crowe podkreślił, że strajk będzie trwał kilka dni. Ostrzegł, że choć dokładne daty nie są jeszcze znane, protesty mogą wypaść w okresie świątecznym. Prawo mówi bowiem, że strajk musi rozpocząć się najpóźniej po czterech tygodniach od ogłoszenia wyników głosowania. Nad akcją protestacyjną zastanawiają się też kierownicy i nadzorcy ruchu. W przyszły piątek rozpoczną się negocjacje ostatniej szansy.
Napisz komentarz
Komentarze