Niewiele z nich zgłasza sprawę na policję. Robi to jedna na 10 kobiet. Pozostałe boją się, że zostaną oskarżone o sprowokowanie sytuacji.
W większości przypadków napastnikami są koledzy ze studiów, osoby które kobiety dobrze znają. - Wyniki badań są porażające - twierdzi Olivia Bailey z organizacji National Union of Students. Jej zdaniem wyniki powinny dać początek działaniom zapobiegającym obecnej sytuacji.
- Kobiety maja prawo studiować i nie obawiać się napaści - komentuje w rozmowie z BBC Sandra Horley, z pozarządowej organizacji Refuge.
Napisz komentarz
Komentarze