„Kogo kryzys wzmocni, a kogo osłabi ”
Katastrofa pod Smoleńskiem nie zdestabilizowała życia politycznego w Polsce, ale je wykoślawiła - powiedział brytyjski publicysta Neal Ascherson, autor książek o Polsce, dostrzegając "asymetrię" na scenie politycznej.
- 14.04.2010 13:26 (aktualizacja 05.08.2023 08:34)
- Jest to wielki polityczny kryzys, który zniszczył część politycznego przywództwa kraju. Prawa strona sceny politycznej ucierpiała znacznie bardziej niż lewa. Dlatego ważne jest, kto i jak wypełni polityczną próżnię na prawicy - zaznaczył Ascherson.
- Konsekwencje polityczne katastrofy uznaję za trudne do przewidzenia. Lech Kaczyński najprawdopodobniej przegrałby w wyborach prezydenckich, ale na obecnym etapie najważniejsze pytania dotyczą tego, kogo kryzys politycznie wzmocni, a kogo osłabi - dodał.
Inne pytanie dotyczy tego, co zrobi lider PiS Jarosław Kaczyński. - Opinia publiczna głęboko mu współczuje po stracie brata. Niewykluczone, że znów stanie się czołowym politykiem. Może mieć przed sobą polityczną przyszłość, ale na obecnym etapie musi skoncentrować się na ratowaniu i odbudowie swojej partii.
Zdaniem Aschersona politycznie mniej istotne jest to, czy PiS wystawi Jarosława Kaczyńskiego jako kandydata w wyborach prezydenckich, ponieważ nie zanosi się na to, by mógł w nich wygrać, lecz to, jak PiS przygotuje się do wyborów parlamentarnych spodziewanych za rok.
Nie wyklucza on, iż PiS pójdzie do nich pod nowym szyldem i z nowym kierownictwem, ale nie ma wątpliwości, że partia nie zniknie z politycznej sceny.
- PiS coś sobą reprezentował: ideę praworządności, walki z korupcją, silnego państwa, wierności tradycji, solidaryzmu społecznego, antykomunizmu, nieufności wobec Rosji. Partia ta nie była efemerydą, ma głębokie korzenie w postawie sporej części wyborców. Elektorat PiS jest do zagospodarowania, ale nie ma oczywistego przywódcy, przynajmniej na obecnym etapie - wskazał.
- O ile wybory prezydenckie będą w cieniu katastrofy smoleńskiej, o tyle wybory parlamentarne dotyczyć będą przede wszystkim gospodarki, a liberalny rząd będzie musiał bronić swego dorobku i przekonać wyborców do trudnych i niepopularnych decyzji, dotyczących redukcji długu i deficytu - wyjaśnił.
W wyborach prezydenckich, zdaniem Aschersona, pojawił się nowy, nieprzewidywalny element, który nazywa "nastrojem opinii publicznej". Kandydaci na prezydenta będą ten nastrój musieli prawidłowo odczytać. Ascherson nie wyklucza, że w efekcie podziały polityczne zejdą na dalszy plan.
Neal Ascherson jest m.in. autorem książki "Polski sierpień", książki o Lechu Wałęsie, scenariusza do serii historycznych filmów o najnowszej historii Polski (Struggles for Poland).
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze