Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

British Airways pomoże pasażerom

British Airways odwołała w piątek 3 loty z Warszawy do Londynu i 2 z Londynu do Warszawy. Kilkuset pasażerów, którzy rozpoczęli już podróż, może liczyć na pomoc przewoźnika - powiedziała w piątek rzeczniczka prasowa British Airways Sylwia Pawlina.

Poinformowała, że w sumie do Polski nie przyleci z Londynu kilkaset osób. Także kilkuset pasażerów nie odleci w piątek tymi liniami z Polski do stolicy Anglii.

Rzeczniczka zaznaczyła, że pasażerowie, którzy nie mogą odlecieć z Warszawy British Airways, zostali poinformowani o odwołaniu lotów. Mogą w każdej chwili zmienić termin wylotu albo zwrócić bilet, za który otrzymają zwrot pieniędzy.

- Pasażerowie naszych linii, który nie mogli wylecieć z Londynu do Polski, otrzymają, w razie potrzeby od British Airways wyżywienie oraz nocleg, zostaną im też zapewnione środki transportu do hotelu. Tak samo będzie z tymi, którzy musieli lądować w Polsce i nie mogą kontynuować podróży oraz tymi, którzy już się odprawili, a dopiero później z powodu chmury pyłu wulkanicznego ich samolot lot został odwołany - wyjaśniła Pawlina.

Zdaniem rzeczniczki British Airways, jeśli ktoś nawet jeszcze nie rozpoczął lotu, ale poniesie dodatkowe straty, np. związane z koniecznością podróży z Warszawy do innego miasta Polski, może starać się u tego przewoźnika o zwrot kosztów. - Jeśli stratę udowodni, to jest na to szansa - dodała.

Prawo do pomocy

Pasażerowie, którzy z powodu chmury pyłu wulkanicznego nie mogą kontynuować rozpoczętej podróży, mają prawo do opieki przewoźników - wyżywienia, hotelu, transportu - poinformowała w piątek rzecznika prasowa Urzędu Lotnictwa Cywilnego Katarzyna Krasnodębska.

Krasnodębska wyjaśniła, że przez podróż rozpoczętą należy rozumieć sytuację, w której podróżny wyleciał z jednego lotniska, potem miał międzylądowanie na innym, i nie może kontynuować lotu. Drugi przykład rozpoczętej podróży to sytuacja, gdy podróżny został już odprawiony, ale potem okazało się, że jego lot odwołano.

- Nawet nadzwyczajne okoliczności, takie, jak np. wybuch wulkanu, nie zwalniają przewoźnika z obowiązku zaopiekowania się pasażerem pozostawionym na lotnisku, czyli takim, który już rozpoczął podróż" - powiedziała Krasnodębska. Wyjaśniła, że mają oni prawo do dwóch rozmów telefonicznych, dwóch faksów i dwóch maili, posiłków i napojów. "Wynika to wprost z rozporządzenia Unii Europejskiej regulującego prawa pasażerów" - dodała.

Rzeczniczka zaznaczyła, że każdy chętny może zmienić termin lotu lub oddać bilet i zażądać zwrotu jego ceny.

Krasnodębska zaznaczyła, że w wypadku tzw. siły wyższej, do której należy m.in. wybuch wulkanu, pasażerowie, nawet jeżeli już rozpoczęli podróż, nie mogą domagać się od przewoźnika odszkodowania. - Jest to sytuacja nadzwyczajna, niezawiniona przez przewoźnika - wyjaśniła. Dodała też, że gdyby ktoś poniósł dodatkowe szkody, związane np. z niezrealizowanym biznesem, może wystąpić z roszczeniem przeciwko przewoźnikowi do sądu cywilnego.

W czwartek Komisja Europejska wydała stanowisko, w którym napisała, że "nawet pyły wulkaniczne znad Islandii, które spowodowały zamknięcie ruchu powietrznego w co najmniej ośmiu krajach UE, nie powodują, że pasażerowie tracą przysługujące im prawa w przypadku odwołanych albo opóźnionych lotów. Zaznaczyła, że "chmura wulkanicznych pyłów jest bardzo znaczącym zagrożeniem dla bezpieczeństwa lotów, ale nawet w tych wyjątkowych okolicznościach prawa pasażerów gwarantowane w UE wciąż są stosowane i pasażerowie powinni się domagać ich respektowania.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama