Od ustaleń międzykoalicyjnych zależeć będzie, jaki mandat otrzyma komisja bądź osoba odpowiedzialna za dochodzenie, choć przypuszcza się, że dochodzenie powierzy się sędziemu zawodowemu lub w stanie spoczynku.
W ocenie komentatorów krok ten odczytywany jest jako odcięcie się Hague'a od działań jego poprzednika Davida Milibanda, który twierdził, że MSZ (reprezentujący przed sądem tajne służby) nie ma niczego do ukrycia.
- Jeżeli w trakcie dochodzenia wyjdzie na jaw, że brytyjski kontrwywiad (MI5) jest winien współsprawstwa, to wówczas starania Milibanda o wybór na lidera Partii Pracy bardzo się skomplikują - sądzi portal politics.co.uk.
Służby wiedziały o torturach?
Zarzuty, że brytyjskie służby wiedziały o stosowaniu tortur wobec domniemanych terrorystów i przymykały na nie oko, wyszły na jaw w związku ze sprawą byłego więźnia Guantanamo Binyama Mohameda, który twierdzi, że za wiedzą MI5 był torturowany w Pakistanie, Maroku, Afganistanie i w Guantanamo, ponieważ w śledztwie stawiano mu pytania, które mogły pochodzić tylko od MI5.
Mohamed, Etiopczyk mieszkający stale w W. Brytanii, został aresztowany w 2002 r. w Pakistanie i zwolniony z Guantanamo w ub.r.
Sąd wysokiej instancji nakazał MSZ opublikowanie otrzymanych od CIA materiałów odnoszących się do traktowania Mohameda w orzeczeniu z października 2009 r., które podtrzymał 10 stycznia br. Bez uzyskania wglądu w te materiały Mohamed nie mógłby wystąpić o odszkodowanie do brytyjskiego rządu.
MSZ przegrał też osobną sprawę o zablokowanie publikacji fragmentu orzeczenia sądu, krytykującego postępowanie służb bezpieczeństwa. Fragment ten, utajniony w orzeczeniu z 10 stycznia br., został osobno opublikowany przez sąd 26 lutego. Stwierdza on m.in.: "Dobra wiara ministra spraw zagranicznych (Davida Milibanda) nie budzi wątpliwości, ale jest on gotów świadczyć częściowo lub nawet w większości na podstawie informacji i rad udzielonych mu przez personel służb bezpieczeństwa".
Sąd zasugerował tym samym, że wyjaśnieniom ministra w sprawie Mohameda nie zawsze bądź nie w pełni można dawać wiarę.
Brytyjska wiarygodność w świecie
Dyrektor organizacji prawników wspierającej skazanych na śmierć i oskarżonych o terroryzm Clive Stafford Smith powitał z zadowoleniem zapowiedź wszczęcia dochodzenia, uznając, że ma ono żywotne znaczenie dla brytyjskiej wiarygodności w świecie.
Osobne dochodzenie dotyczące roli funkcjonariuszy brytyjskich służb bezpieczeństwa w sprawie Mohameda prowadzi Scotland Yard z polecenia byłej prokurator generalnej baronessy Scotland.
Napisz komentarz
Komentarze